XIV K 135/12 - uzasadnienie Sąd Okręgowy w Gdańsku z 2015-01-15

Sygn. akt XIV K 135/12

UZASADNIENIE

Na podstawie zebranego w sprawie materiału dowodowego Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

W G. przy ul. (...) posiadała swoje biuro firma (...) sp. z o.o. (poprzednio – (...) Sp. z o.o.), której udziałowcami byli oskarżony K. K. (1) oraz jego teść Z. O. (1). Spółka ta przez pewien czas nie prowadziła żadnej działalności gospodarczej – aż do roku 2007-2008, kiedy to zakończyła działalność spółka (...), funkcjonująca pod tym samym adresem, prowadząca działalność w zakresie handlu artykułami elektrotechnicznymi, a zarządzana faktycznie przez oskarżonego K. K. (1). W tym samym czasie w spółce (...), na stanowisku kierownika działu handlowego, zatrudniona została D. K. (1), która wcześniej pracowała w upadłej spółce (...). Zajmowała się ona głównie wystawianiem faktur i wprowadzaniem ich do systemu komputerowego. Spółka (...) w tym czasie handlowała artykułami elektrycznymi, obok biura posiadała magazyn, w którym pracował magazynier. Księgowość firmy prowadziło zewnętrzne biuro rachunkowe DEKRET. Formalnie Prezesem tej spółki była R. D., jednakże faktycznie działalnością firmy kierował oskarżony K. K.. Ponieważ nazwisko oskarżonego K., w wyniku upadku poprzedniej firmy, było źle postrzegane w środowisku branżowym, zaproponował on D. K. (1), aby to ona została Prezesem spółki (...). D. K.-K. przystała na tę propozycję, gdyż wiązało się to z wyższym wynagrodzeniem. Objęła ona formalnie funkcję Prezesa wymienionej spółki we wrześniu 2008r., jednakże nadal to K. K. zajmował się prowadzeniem działalności spółki i decydował o wszystkich istotnych sprawach w firmie. W połowie 2009 roku D. K.-K. – w związku z zajściem w ciążę – udała się na zwolnienie lekarskie, a następnie na urlop macierzyński. Jeszcze wcześniej, tj. w kwietniu 2009r., zrezygnowała z funkcji Prezesa Zarządu spółki (...), gdyż zauważyła, że firma nie spłaca sowich zobowiązań i obawiała się, że będzie to obciążało jej osobę podczas nieobecności. Po urlopie macierzyńskim powróciła do pracy w czerwcu 2010r. (na ½ etatu) i wykonywała prace biurowe. W tym czasie Prezesem spółki (...) był M. M., lecz firmą nadal zarządzał faktycznie oskarżony K. K. (1) (np. wypłacał wynagrodzenie za pracę D. K.-K.). W tym okresie spółka zajęła się także handlem produktami spożywczymi, pojawiły się próby robienia interesów w Rumunii. W spółce znajdował się samochód marki F. (...), który był wzięty przez spółkę (...) w leasing. W pewnym momencie K. K. pokłócił się z M. M. i ten ostatni przestał być Prezesem spółki (...).

Dowody: zeznania świadka D. K.-K. – k.870-875 (k.1707),

wyjaśnienia osk. S. W. – k.1136-1139,

zeznania świadka W. S. (1) – k.1210-1212, k.958-960,

zeznania świadka D. K. (1) – k.870-875 (k.1707),

wydruk REGON – k.167 (k.1610),

odpis zupełny z KRS – k.168-178 (k.1610),

protokół Zgromadzenia Wspólników – k.445-447, 528-529, 534-536 (k.1611),

umowy sprzedaży udziałów – k.454-460 (k.1611),

sprawozdanie z działalności – k.502 (k.1611).

W listopadzie 2010r. oskarżony K. K. nawiązał kontakt z oskarżonym M. R. (1), który od tej pory angażował się w działalność spółki (...), ściśle współpracując w tym zakresie z K. K.. W tym samym miesiącu oskarżony M. R. (1), przebywając w schronisku dla zwierząt w S. prowadzonym przez M. B. (1), poznał tam oskarżonego S. W. (1), który pomagał w schronisku i zamieszkiwał w przyczepie znajdującej się na terenie schroniska. M. B. (1) przyjął go do siebie, gdyż oskarżony S. W. nie miał w tym czasie żadnego zajęcia, znajdował się w trudnej sytuacji finansowej i nie bardzo miał gdzie mieszkać. Oskarżony M. R. zaproponował S. W. pracę w firmie (...) w G. w charakterze elektryka, zapewniając go jednocześnie, że będzie go zawoził samochodem do pracy oraz przywoził do domu. Oskarżony W. przystał na tę propozycję i po około tygodniu razem pojechali do G.. Na miejscu K. K. zaproponował W. pracę, na początek przy przebieraniu kapusty znajdującej się w magazynie. Przez około dwa tygodnie S. W. przebierał kapustę, będąc systematycznie dowożony do pracy przez M. R.; za tę pracę otrzymał 600 zł. Po tym czasie K. K. powiedział S. W., że zostanie on Prezesem tej spółki, że wszystko zostanie zarejestrowane. Po uzyskaniu zgody wziął od S. W. dokumenty niezbędne do dalszych czynności.

Dowody: wyjaśnienia osk. S. W. – k.1136-1139, k.665-669,

zeznania świadka M. B. (1) – k.1254-1255, k.946-947,

zeznania świadka D. K. (1) – k.870-875 (k.1707).

Oskarżony S. W. został zawieziony do notariusza, gdzie w dniu 2.12.2010r. formalnie nabył udziały spółki (...) od K. K. i Z. O., nie płacąc faktycznie za udziały. Był też z M. R. w sądzie (KRS), gdzie załatwiali wpisy dotyczące W. jako nowego udziałowca i Prezesa spółki (...) (uchwała z dnia 29.11.2010r., wpis z dniem 20.12.2010r.). Oskarżony S. W. podpisywał przedkładane mu dokumenty, nie interesując się ich treścią; posiada on wykształcenie podstawowe. Oskarżeni K. i R. tłumaczyli S. W., że został Prezesem, bo jest taki „oblatany”. Oskarżony S. W. nie zajmował się faktycznie działalnością spółki (...), był przywożony do biura firmy w G. przez M. R. i tam oskarżeni K. i R. przedkładali mu do podpisu różnego rodzaju dokumenty, co S. W. robił, nie pytając o bliższe szczegóły. Pieczątki spółki znajdowały się w dyspozycji K. K.. Także K. zawoził dokumenty firmy do biura rachunkowego prowadzącego (...) spółki (...).

Dowody: wyjaśnienia osk. S. W. – k.1136-1139, k.665-669,

zeznania świadka W. S. (1) – k.1210-1212, k.958-960,

zeznania świadka D. K. (1) – k.870-875 (k.1707),

odpis z KRS – k.17-19 (k.1610),

odpis zupełny z KRS – k.168-178 (k.1610),

umowy zbycia udziałów – k.564-571 (k.1611),

protokół Zgromadzenia Wspólników – k.572-576 (k.1611).

Oskarżony S. W. przebywając w biurze podpisywał głównie dokumenty związane z zawieranymi przez spółkę (...) umowami leasingowymi, na podstawie których spółka uzyskiwała fabrycznie nowe samochody. Warunki zawarcia tych umów, w tym specyfikacje techniczne pojazdów, omawiali wcześniej oskarżeni M. R. (1) i K. K. (1), którzy w tym celu prowadzili rozmowy i ustalenia z firmami sprzedającymi samochody oraz – za ich pośrednictwem – z firmami leasingowymi, które miały finansować te zakupy i oddawać pojazdy spółce (...) w leasing. Obaj wymienieni oskarżeni osobiście odwiedzali salony samochodowe lub kontaktowali się w tej sprawie telefonicznie, mailowo lub fax-em. Przesyłali też niezbędne dokumenty, w tym dokumenty firmowe, finansowe spółki, dokumenty S. W. (np. ksero dowodu osobistego), czy wnioski o zawarcie umowy. Gdy transakcja była już omówiona, a jej warunki ustalone – oskarżony M. R. zawoził S. W. na podpisanie konkretnej umowy; czasami jeździł z nimi też K. K., który w samochodzie – w obecności M. R. – tłumaczył S. W. w jakim celu wyjeżdżają. Zdarzało się także, że umowy te były podpisywane w biurze firmy (...) w G.. Podczas tych spotkań oskarżony S. W. był osobą bierną, nie zadawał pytań i nie prowadził merytorycznych rozmów z przedstawicielami firm leasingowych, podpisywał dokumenty we wskazanych mu miejscach. Po odbiór samochodów pochodzących z omawianych umów oskarżony S. W. (nie posiadający nawet prawa jazdy) jeździł w towarzystwie (...). R., który odjeżdżał odbieranym samochodem i przywoził go pod biuro spółki (...) w G..

Dowody: wyjaśnienia osk. S. W. – k.1136-1139, k.665-669,

zeznania świadka R. J. (1) – k.1202-1205, k.210-211,

zeznania świadka W. S. (2) – k.1205-1208, k.235-238,

zeznania świadka E. M. – k.1209-1210, k.402-404,

zeznania świadka P. W. – k.1253-1254, k.755-757,

zeznania świadka D. K. (1) – k.870-875 (k.1707).

Podczas wyjazdów związanych z zawieraniem umów S. W. ubrany był w garnitur, podczas, gdy na co dzień w biurze firmy (...) chodził w mniej oficjalnym stroju. W okresie, w którym zawierano omawiane umowy spółka (...) nie prowadziła już faktycznie żadnej działalności handlowej i nie uzyskiwała żadnych przychodów, w tym na zapłatę ewentualnych rat leasingowych.

Dowody: zeznania świadka R. J. (1) – k.1202-1205, k.210-211,

zeznania świadka D. K. (1) – k.870-875 (k.1707).

W ten sposób oskarżony S. W. (1), reprezentując spółkę (...), podpisał szereg umów leasingowych.

W dniu 29.12.2010r. w biurze firmy (...) w G. oskarżony S. W. podpisał z firmą (...) S.A. z siedzibą w W. umowę leasingu operacyjnego nr (...)(UL) z dnia 28.12.2010r., dotyczącą samochodu osobowego marki R. (...) o wartości 76.639,36 zł. Samochód ten został nabyty przez leasingodawcę w firmie PHU (...) Sp. z o.o. w G. i wydany – zgodnie z umową – spółce (...). Podczas podpisywania umowy w biurze obecni byli wszyscy trzej oskarżeni. Rozmową kierował K. K.. Oskarżony W. nie posiadał pieczątki imiennej. Samochód odebrali oskarżeni S. W. i M. R.. Przed podpisaniem umowy rozmowy dotyczące specyfikacji samochodu z handlowcem zatrudnionym w firmie (...) (osobiście), a także z przedstawicielem firmy leasingowej (telefonicznie) prowadzili oskarżeni K. K. i M. R.. Byli zainteresowani umową leasingową bez pierwszej wpłaty ze strony leasingobiorcy. Wniosek o leasing podpisał oskarżony K. K..

Dowody: wyjaśnienia osk. S. W. – k.1136-1139, k.665-669,

zeznania świadka R. J. (1) – k.1202-1205, k.210-211,

zeznania świadka W. S. (2) – k.1205-1208, k.235-238,

zeznania świadka A. T. – k.1208, k.398-399,

zeznania świadka N. D. – k.1214-1215, k.192-196,

oferta handlowa – k.5 (k.1610),

umowa leasingu – k.6-15 (k.1610),

umowa leasingu z zał. – k.391 (k.1611),

protokół odbioru – k.16 (k.1610),

wniosek o leasing z zał. – k.20-31 (k.1610).

W dniu 17.01.2011r. w biurze firmy (...) w G. oskarżony S. W. podpisał z firmą (...) S.A. z siedzibą we W. umowę leasingu operacyjnego nr (...), dotyczącą samochodu osobowego marki V. (...) o wartości 158.373,98 zł. Samochód ten został nabyty przez leasingodawcę w firmie (...) sp. z o.o. (brokera samochodowego) i wydany – zgodnie z umową – spółce (...). Samochód odebrali oskarżeni S. W. i M. R., którzy pojechali do S. pociągiem w dniu 4.02.2011r., zostali z dworca odebrani samochodem przez przedstawiciela firmy (...) i zawiezieni do biura, a później do salonu samochodowego. M. R. przystawiał pieczątki na dokumentach związanych z odbiorem pojazdu i pokazywał S. W., w których miejscach ma się podpisywać. Oskarżony W. praktycznie nie odzywał się podczas kontaktu z osobą wydającą samochód.

Dowody: wyjaśnienia osk. S. W. – k.1136-1139, k.665-669,

zeznania świadka N. D. – k.1214-1215, k.192-196,

zeznania świadka P. W. – k.1253-1254, k.755-757,

zeznania świadka M. B. (2) – k.1303-1304, k.616-617,

zeznania świadka Ł. M. – k.1304-1305,

wniosek o leasing – k.32-35 (k.1610),

umowa leasingowa – k.36-38 (k.1610),

umowa leasingowa z zał. – k.386 (k.1610),

protokół zdawczo-odbiorczy – k.39-40 (k.1610),

faktura VAT z zał. – k.41-45 (k.1610).

W dniu 25.01.2011r. w salonie samochodowym (H.) w O. oskarżony S. W., w obecności dwóch pozostałych oskarżonych, podpisał z (...) S.A. z siedzibą we W. umowę leasingu operacyjnego nr (...) (zawartą w K.), dotyczącą samochodu osobowego marki H. (...) o wartości 107.235,36 zł. Samochód ten został nabyty przez leasingodawcę w firmie PPHU (...) w O. i wydany – zgodnie z umową – spółce (...). Samochód odebrali oskarżeni S. W. i M. R. w dniu 31.01.2011r..Wszelkie rozmowy i ustalenia poprzedzające podpisanie umowy prowadził w firmą leasingową oskarżony M. R..

Dowody: wyjaśnienia osk. S. W. – k.1136-1139, k.665-669,

zeznania świadka A. N. – k.1348 (k.1364),

umowa leasingowa – k.46-50, 52-54 (k.1610),

protokół zdawczo-odbiorczy – k.51 (k.1610),

umowa leasingowa z zał. – k.376 (k.1610).

W dniu 1.02.2011r. w biurze firmy (...) w G. oskarżony S. W., w obecności dwóch pozostałych oskarżonych, podpisał z (...) S.A. z siedzibą we W. umowę leasingu operacyjnego nr (...) (zawartą w K.), dotyczącą samochodu osobowego marki S. (...) o wartości 117.886,18 zł. Samochód ten został nabyty przez leasingodawcę w firmie (...) sp. j. w B. i wydany – zgodnie z umową – spółce (...). Samochód odebrali oskarżeni S. W. i M. R. w dniu 18.03.2011r. w K.. Wszelkie rozmowy i ustalenia poprzedzające podpisanie umowy prowadził w firmą leasingową oskarżony M. R..

Dowody: wyjaśnienia osk. S. W. – k.1136-1139, k.665-669,

zeznania świadka A. N. – k.1348 (k.1364),

umowa leasingowa – k.55-59, 61-63 (k.1610),

protokół zdawczo-odbiorczy – k.60 (k.1610),

umowa leasingowa z zał. – k.377 (k.1610).

W dniu 2.03.2011r. w salonie samochodowym firmy PHU (...) w G. oskarżony S. W. podpisał z firmą (...) Sp. z o.o. z siedzibą w W. umowę leasingu nr (...), dotyczącą samochodu dostawczego marki R. (...) o wartości 78.048,78 zł. Samochód ten został nabyty przez leasingodawcę w firmie PHU (...) Sp. z o.o. w G. i wydany – zgodnie z umową – spółce (...). Samochód odebrali oskarżeni S. W. i M. R. w dniu 3.03.2011r. Przed zawarciem umowy specyfikację pojazdu z salonem firmy (...) ustalał oskarżony M. R., który też uiścił opłatę manipulacyjną. Chciał, aby umowa była zawarta z firmą (...).

Dowody: wyjaśnienia osk. S. W. – k.1136-1139, k.665-669,

zeznania świadka R. J. (1) – k.1202-1205, k.210-211,

zeznania świadka E. M. – k.1209-1210, k.402-404,

umowa leasingowa – k.66-74 (k.1610),

protokół odbioru – k.75(k.1610),

wniosek o leasing – k.76-78, 337 (k.1610),

faktura VAT – k.256 (k.1610).

W dniu 8.04.2011r. w salonie samochodowym firmy PHU (...) w G. oskarżony S. W. podpisał z firmą (...) Sp. z o.o. z siedzibą w W. umowę leasingu nr (...), dotyczącą samochodu osobowego marki R. (...) o wartości 64.715,45 zł. Samochód ten został nabyty przez leasingodawcę w firmie PHU (...) Sp. z o.o. w G. i wydany – zgodnie z umową – spółce (...). Samochód odebrali oskarżeni S. W. i M. R. w dniu 15.04.2011r. z salonu firmy (...). Ponownie przed podpisaniem wymienionej umowy kontakty z firmą (...) nawiązywał M. R. informując, że firma (...) poszukuje kolejnego samochodu do wzięcia w leasing. Wpłacił opłatę manipulacyjną. Po odebraniu wymienionego samochodu R. (...) oskarżony M. R. od razu informował pracowników salonu samochodowego firmy (...), że firma (...) będzie potrzebowała jeszcze samochodu R. (...).

Dowody: wyjaśnienia osk. S. W. – k.1136-1139, k.665-669,

zeznania świadka R. J. (1) – k.1202-1205, k.210-211,

zeznania świadka E. M. – k.1209-1210, k.402-404,

umowa leasingowa z zał. – k.625, 694 (k.1611).

W dniu 19.04.2011r. w biurze spółki (...) w G. oskarżony S. W., w obecności M. R., podpisał z firmą (...) Sp. z o.o. z siedzibą w W. umowę leasingu nr (...) (UL) z dnia 18.04.2011r., dotyczącą samochodu dostawczego marki R. (...) o wartości 58.341,46 zł. Samochód ten został nabyty przez leasingodawcę w firmie PHU (...) Sp. z o.o. w G. i wydany – zgodnie z umową – spółce (...). Samochód odebrali oskarżeni S. W. i M. R.. Przed podpisaniem umowy rozmowy z przedstawicielem firmy leasingowej prowadził głównie oskarżony M. R..

Dowody: wyjaśnienia osk. S. W. – k.1136-1139, k.665-669,

zeznania świadka R. J. (1) – k.1202-1205, k.210-211,

zeznania świadka W. S. (2) – k.1205-1208, k.235-238,

zeznania świadka N. D. – k.1214-1215, k.192-196,

wniosek o leasing z zał. – k.79-91 (k.1610),

umowa leasingowa – k.92-107, 113-118, 392 (k.1610),

protokół odbioru – k. 108 (k.1610).

W dniu 28.04.2011r. w G. oskarżony S. W. podpisał z firmą (...) Sp. z o.o. z siedzibą w W. umowę leasingu nr (...), dotyczącą samochodu osobowego marki P. (...) o wartości 136.097,56 zł. Samochód ten został nabyty przez leasingodawcę w firmie (...). (...) Sp. z o.o. w G. i wydany – zgodnie z umową – spółce (...). Samochód odebrali oskarżeni S. W. i M. R. w dniu 10.05.2011r.

Dowody: wyjaśnienia osk. S. W. – k.1136-1139, k.665-669,

zeznania świadka O. S. – k.340-342 (k.1255),

umowa leasingowa – k.119-120, 347 (k.1610),

wniosek leasingowy – k.121-122 (k.1610),

protokół zdawczo-odbiorczy – k.123 (k.1610).

Wszystkie umowy leasingowe były przechowywane w biurze spółki (...), w pokoju oskarżonego K. K., w sejfie.

Dowód: zeznania świadka D. K. (1) – k.870-875 (k.1707).

W dniu 3.03.2011r. w Kancelarii Notarialnej w G. (wpis w KRS dnia 24.03.2011r.) nastąpiło podniesienie wysokości kapitału zakładowego spółki (...) z 50.000 zł. do 200.000 zł. Wszystkie, nowoutworzone udziały formalnie objął oskarżony S. W., który nie dokonywał żadnej wpłaty z tego tytułu.

Dowody: odpis zupełny z KRS – k.168-178 (k.1610),

wyjaśnienia osk. S. W. – k.1136-1139, k.665-669,

zeznania świadka D. K. (1) – k.870-875 (k.1707),

protokół Zgromadzenia Wspólników – k.577-579 (k.1611),

oświadczenie – k.584 (k.1611).

Od marca 2011r. spółka (...) zaprzestała regulowania zwoich zobowiązań wobec ZUS.

Dowód: pismo ZUS – k.944 (k.1611).

Pod koniec maja 2011r. M. R. przyjechał do S. W. i poinformował go, że teraz sprzeda spółkę (...). Powiedział mu także, że samochody, które stały dotąd przed biurem zostały przeniesione do krytej hali. Oskarżony S. W. został zawieziony do notariusza w dniu 24.05.2011r., gdzie sprzedał udziały w spółce (...) nieznanemu mu mężczyźnie podającemu się za D. W. (1). Przy podpisywaniu umowy obecny był także K. K.. W tym samym dniu S. W. został odwołany z funkcji Prezesa Zarządu spółki (...). Zmiana ta nie została zgłoszona do KRS.

Dowody: wyjaśnienia osk. S. W. – k.1136-1139, k.665-669,

zeznania świadka W. S. (1) – k.1210-1212, k.958-960,

odpis zupełny z KRS – k.168-178 (k.1610),

protokół Zgromadzenia Wspólników – k.587-590 (k.1611),

umowa zbycia udziałów – k.591-593 (k.1611).

Oskarżony S. W. nie otrzymał obiecanego mu przez K. K. wynagrodzenia za okres pełnienia funkcji Prezesa Zarządu spółki (...). Oskarżony K. tłumaczył mu, że na razie nie ma na to pieniędzy w firmie. Po sprzedaży udziałów S. W. zaprzestał dalszej współpracy z pozostałymi oskarżonymi.

Dowody: wyjaśnienia osk. S. W. – k.1136-1139.

W dniu 24.02.2011r. A. S. (1) złożył w firmie samochodowej (...) sp. z o.o. zapytania dotyczące ewentualnego zawarcia umowy leasingowej przez spółkę (...), dotyczącej samochodów marki M.: M. (...) i M. (...). Zapytania te – w formie wstępnego wniosku wpisanego wyłącznie do systemu komputerowego firmy – zostały przez pracownika wymienionej firmy przesłane drogą elektroniczną do akceptacji, do firmy (...) Sp. z o.o. Wnioski te nie zostały podpisane przez żadnego reprezentanta spółki (...). Oba wnioski zostały odrzucone na wstępnym etapie ich weryfikacji.

Dowody: wyjaśnienia osk. S. W. – k.1136-1139,

zeznania świadka Z. S. (1) – k.1215-1217, k.349-350,

zeznania świadka D. C. – k.1249-1252, k.1058,

wnioski z zał. – k.64-65, 355-369 (k.1610),

pismo M. (...) – k.1171 (k.1611).

Opisane wyżej, podpisane przez oskarżonego S. W. umowy leasingowe nie były realizowane, tzn. raty leasingowe były spłacane tylko do czasu zawarcia ostatniej z umów (np. za umowę z 28.12.2010r. zapłacono jedynie 3 raty, za umowę z 25.01.2011r. spłacono 2 raty, za umowę z 1.02.2011r. spłacono 1 ratę, z umowy z 8.04.2011r. oraz z 18.04.2011r. nie zapłacono żadnej raty). Następnie spółka (...) zaprzestała regulowania jakichkolwiek należności. Umowy leasingowe zostały wypowiedziane przez leasingodawców, jednakże nie udało się odzyskać żadnego z wymienionych samochodów, gdyż zostały one wywiezione w nieustalonym kierunku. Przyjeżdżający do biura firmy (...) pracownicy firm leasingowych lub działających na ich zlecenie firm windykacyjnych nikogo tam nie zastawali, korespondencja nie była odbierana, a telefony nie odpowiadały. D. K. (1) odeszła z pracy za porozumieniem stron w czerwcu 2011r. Nie było możliwe nawiązanie jakiegokolwiek kontaktu z przedstawicielami spółki (...). Jeden z windykatorów odwiedził też miejsce zamieszkania oskarżonego S. W., jednakże dowiedział się od niego, że sprzedał on już spółkę i nie ma żadnej wiedzy na temat obecnego losu samochodów – przedmiotów umów leasingowych.

Dowody: zeznania świadka W. S. (2) – k.1205-1208, k.235-238,

zeznania świadka W. W. (2) – k.1213-1214, k.124-128,

zeznania świadka N. D. – k.1214-1215, k.192-196,

zeznania świadka E. Z. – k.1218-1219, k.620-621,

zeznania świadka M. G. – k.312-313 (k.1255),

zeznania świadka O. S. – k.340-342 (k.1255),

zeznania świadka Ł. M. – k.1304-1305,

zeznania świadka D. K. (1) – k.870-875 (k.1707),

rozwiązanie umowy – k.228, 260-261, 392, 347 (k.1610),

raport z czynności windykacyjnych – k.258-259 (k.1610),

wezwanie do zapłaty – k.392 (k.1611).

Oskarżony M. R. (1) ma 39 lat, wykształcenie zawodowe – blacharz samochodowy. Obecnie jest bezrobotny, pomaga żonie w prowadzeniu działalności gospodarczej – na utrzymaniu żony. Oskarżony nie posiada dzieci. Jest właścicielem mieszkania w G. o pow. 50 m2. W przeszłości był jeden raz karany sądownie – w 2011r. za przestępstwo z art. 284 §2 kk w zw. z art. 294 §1 kk, na karę pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania na okres próby 4 lat.

Dowody: oświadczenie oskarżonego – k.1135,

dane o karalności – k.1442 (k.1611).

Oskarżony S. W. (1) ma 48 lat, wykształcenie podstawowe – bez zawodu. Obecnie jest bezrobotny, utrzymuje się z podejmowanych prac dorywczych, z dochodem ok. 300-400 zł. miesięcznie. Oskarżony jest kawalerem, nie posiada dzieci. Nie posiada też znaczącego majątku. W przeszłości był wielokrotnie karany sądownie – za przestępstwa z art. 203 i 208 d.kk, art. 156 §1 d.kk, art. 156 §1 i 158 §1 d.kk, art. 210 §1 d.kk, art. 279 §1 kk w zw. z art. 64 §2 kk. Ostatnie skazanie miało miejsce w 2002r. Oskarżony wielokrotnie odbywał kary pozbawienia wolności.

Dowody: oświadczenie oskarżonego – k.1135,

dane o karalności – k.1439-1440 (k.1611).

Oskarżony K. K. (1) ma 46 lat, wykształcenie wyższe – inżynier mechanik. Od kwietnia 2013r. pracuje zawodowo. Oskarżony jest żonaty, obecnie w separacji, posiada dwoje dzieci w wieku 13 i 18 lat. Nie posiada znaczącego majątku. W przeszłości był dwukrotnie karany sądownie w latach 2009 i 2012 – za przestępstwa z art. 178a §1 kk (kara ograniczenia wolności) oraz z art. 286 §1 kk (kara pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania).

Dowody: oświadczenie oskarżonego – k.1135, k.1467-1468,

dane o karalności – k.1436-1437 (k.1611).

W toku postępowania przygotowawczego oskarżony S. W. (1) poddany został badaniu przeprowadzonemu przez dwóch biegłych lekarzy psychiatrów. W wydanej po badaniu opinii biegli stwierdzili, że oskarżony nie jest chory psychicznie, ani upośledzony umysłowo; stwierdzono jedynie zaburzenia osobowości – osobowość psychopatyczną, ze skłonnością do okresowego nadużywania alkoholu (bez objawów uzależnienia). Biegli nie stwierdzili okoliczności, które mogłyby skutkować zaistnieniem warunków przewidzianych w art. 31 §1 lub §2 kk. Wskazali bowiem, że w czasie inkryminowanym oskarżony miał zachowaną zdolność do rozpoznania znaczenia czynu i pokierowania swoim postępowaniem.

Dowód: opinia sądowo – psychiatryczna – k.734-738 (k.1611).

Również oskarżony M. R. (1) w czasie śledztwa poddany został badaniu przeprowadzonemu przez dwóch biegłych lekarzy psychiatrów. W wydanej opinii, po przeprowadzeniu badania oskarżonego, biegli stwierdzili, że oskarżony nie jest chory psychicznie, ani niedorozwinięty umysłowo; stwierdzono jedynie zaburzenia osobowości – rysy socjopatyczne osobowości. Biegli nie stwierdzili okoliczności, które mogłyby skutkować zaistnieniem warunków przewidzianych w art. 31 §1 lub §2 kk. Wskazali bowiem, że w czasie inkryminowanym oskarżony miał zachowaną zdolność do rozpoznania znaczenia czynu i pokierowania swoim postępowaniem.

Dowód: opinia sądowo – psychiatryczna – k.739-742 (k.1611).

Także oskarżony K. K. (1) poddany został w toku śledztwa badaniu przeprowadzonemu przez dwóch biegłych lekarzy psychiatrów. W wydanej po badaniu oskarżonego opinii biegli nie stwierdzili, aby oskarżony był chory psychicznie lub upośledzony umysłowo; stwierdzono jedynie zaburzenia osobowości – osobowość socjopatyczną, ze skłonnością do nadużywania alkoholu oraz przebyte zaburzenia depresyjno – lękowe sytuacyjne. Biegli nie stwierdzili okoliczności, które mogłyby skutkować zaistnieniem warunków przewidzianych w art. 31 §1 lub §2 kk. Wskazali bowiem, że w czasie inkryminowanym oskarżony miał zachowaną zdolność do rozpoznania znaczenia czynu i pokierowania swoim postępowaniem.

Dowód: opinia sądowo – psychiatryczna – k.1014-1017 (k.1611).

W toku postępowania przygotowawczego oskarżony S. W. (1) przyznał się do popełnienia zarzuconych mu czynów. Wyjaśnił, że w 2010 roku pracował w schronisku dla zwierząt w S. u M. B. i tam spotkał go M. R. (1), który zaproponował mu pracę w spółce (...) w G. jako elektryk. Miał być dowożony do pracy i dlatego się zgodził. Po tygodniu pojechał z M. R. do biura spółki w G.. Tam poznał K. K. (1), który pytał go, czy chce pracować. Oskarżony na początku miał pracować przy przebieraniu kapusty, co wykonywał przez ok. 2 tygodnie. Był dowożony przez M. R.. Zarobił w ten sposób 600 zł. Wówczas K. K. powiedział mu, że zrobi z niego Prezesa spółki. Oskarżony początkowo nie chciał w to wierzyć, lecz K. K. przekonywał go, że wszystko zostanie oficjalnie zarejestrowane. Wziął także od oskarżonego dokumenty potrzebne do rejestracji. Później oskarżony jeździł z M. R. do sądu rejestrowego, a także do notariusza, gdzie kupił firmę. Po pewnym czasie ponownie M. R. zabrał oskarżonego do biura spółki (...), gdzie oskarżeni K. i R. mówili mu, że został prezesem, bo jest taki „oblatany”. Gdy oskarżony bywał w biurze to pojawiali się panowie w sprawie leasingu samochodów, w sprawie kredytów. K. K. dawał oskarżonemu do podpisu dokumenty związane z leasingami; on też trzymał u siebie wszystkie pieczątki. K. K. brał udział we wszystkich zarzutach stawianych oskarżonemu. Jeszcze jakaś osoba kontaktowała się telefonicznie i oskarżony miał wrażenie, że kierowała tym wszystkim. M. R. był kierowcą i woził oskarżonego na podpisywanie umów oraz na odbieranie samochodów. Stały one na placu przed firmą; oskarżony nie wie, co się z nimi później stało. 24 lub 25 maja 2011r. przyjechał do niego M. R. informując go, że teraz sprzeda spółkę. Powiedział także oskarżonemu, że samochody zostały przeniesione pod krytą halę. U notariusza oskarżony sprzedał spółkę (...); był tam obecny także K. K.. Oskarżony wyjaśnił, że nie wie, czym zajmowała się spółka (...). On tylko podpisywał dokumenty. Jest osobą po podstawówce. Nikt mu nie tłumaczył podpisywanych umów. Miał otrzymać pieniądze za bycie Prezesem spółki, ale w końcu nic nie dostał. K. K. – na jego pytanie – tłumaczył, że nie dostali pieniędzy za sprzedane warzywa. W spółce rządził K. K. – miał dokumenty, wydawał polecenia, podejmował decyzje. Oskarżony potwierdził, że na okazywanych mu dokumentach leasingowych znajdują się jego podpisy. Nie przypomina sobie jednak wniosków dotyczących M., nie jeździł do K.. Gdy przyjeżdżał na podpisanie umowy, to wszystko było już gotowe, tylko składał swoje podpisy. Nie ustalał umów, tym zajmował się K. K.. (wyjaśnienia osk. S. W. – k.665-669)

Słuchany w toku rozprawy oskarżony S. W. ponownie przyznał się do popełnienia wszystkich zarzuconych mu czynów. Odmówił składania wyjaśnień. Podtrzymał swoje wyjaśnienia składane w postępowaniu przygotowawczym. Dodał, że otrzymywał za każdym razem telefon z informacją, że przyjedzie po niego kierowca. Do biura jeździł ok. 1 raz w tygodniu. Nie płacił za te przejazdy samochodem. W biurze była jeszcze sekretarka D.. Czasami był tam K. K., a także czasami jeździł z nimi samochodem. Oskarżonemu nie tłumaczono po co jadą, wszystkiego dowiadywał się na miejscu. Czasami w samochodzie tłumaczył to mu K. K. – w obecności M. R.. Oskarżony jeździł w swoim normalnym stroju. Nie czytał umów, które podpisywał. Pracownicy pokazywali mu, w którym miejscu ma się podpisać. Odebrał z M. R. 3 samochody, którymi kierował zawsze oskarżony R.; oskarżony nie ma prawa jazdy. Pod firmą stały 3-4 samochody. Oskarżony miał mieć stałą pensję miesięczną, ale jej nie dostał. Pensję obiecywał mu K. K., ale potem mówił, że nie ma pieniędzy. Oskarżony sam zrezygnował – po sprzedaży firmy. Oskarżeni mówili mu, że raty leasingowe będzie spłacała spółka (...) i oskarżony był przekonany, że tak będzie. W tym czasie unikał alkoholu. (wyjaśnienia osk. S. W. – k.1136-1139)

Uzupełniająco w czasie rozprawy oskarżony W. podał, że nie był w K. u dilera samochodowego, nigdy w ogóle nie był w tym mieście. Nie składał wniosków dotyczących M., nie dawał w tym celu dowodu osobistego. Oskarżony w związku z tym zmienił swoje wcześniejsze stanowisko procesowe i oświadczył, że nie przyznaje się do dwóch czynów dotyczących M.. Nie potrafił podać, dlaczego wcześniej się do tego przyznał, był w szoku. (wyjaśnienia osk. S. W. – k.1219)

Oskarżony M. R. (1) w toku śledztwa nie przyznał się do stawianych mu zarzutów. Wyjaśnił, że uzyskał informację, iż w spółce (...) poszukują kierowcy. Ustalił z K. K., że został zatrudniony, lecz nie dostał pisemnej umowy. W spółce tej pracował ok. 2 miesiące – wykonywał i odbierał telefony, jeździł samochodem, zajmował się zaopatrzeniem. Prezesem spółki był S. W., a pracowali w niej również K. K. oraz sekretarka D.. Oskarżony podał, że jeździł z S. W. gdy ten podpisywał umowy leasingowe na samochody (np. marki V., S., R. (...)). Oskarżony był obecny przy podpisywaniu niektórych umów leasingowych. Nigdy nie pytał u dilerów samochodowych o warunki zawarcia umów. Ocenił, że S. W. był raczej „podstawionym” Prezesem, nie potrafił się wysłowić. Oskarżony nie wiedział, czy S. W. miał pojęcie o działalności spółki (...). Najbardziej kompetentny w tej spółce był K. K.. Oskarżony przestał pracować w spółce (...), gdy zaczęło brakować pieniędzy na wypłaty. Nie wie, co stało się z samochodami wziętymi w leasing przez spółkę; miały być wypożyczane. Oskarżony woził do biura S. W.. Nie wie, gdzie wcześniej on pracował. Nie zna M. B. ze schroniska dla zwierząt w S.. (wyjaśnienia osk. M. R. – k.671-674).

Podczas posiedzenia Sądu w przedmiocie zastosowania tymczasowego aresztowania oskarżony R. podtrzymał swoje wcześniejsze wyjaśnienia i dodał, że chciał jak najlepiej wykonywać swoją pracę w spółce (...). Zaprzeczył, aby to on ściągnął do spółki S. W.; poznał go dopiero w tej firmie. (wyjaśnienia osk. M. R. – k.675)

W czasie rozprawy oskarżony M. R. nie przyznał się do popełnienia żadnego z czynów zarzuconych mu w treści oskarżenia, po czym skorzystał z prawa do odmowy składania wyjaśnień. (wyjaśnienia oskarżonego M. R. – k.1139-1140)

Oskarżony K. K. (1) słuchany w toku postępowania przygotowawczego nie przyznał się do zarzucanych mu czynów. Wyjaśnił, że w firmie (...) pracował na kontrakcie od kwietnia 2010r. do 1.04.2011r. jako pracownik działu handlowego. Chodziło o handel artykułami elektryczny, a także spożywczymi, w tym z Rumunią. Od dnia 20.02.2011r. przebywał na zwolnieniu lekarskim z uwagi na uraz ręki. S. W. prosił oskarżonego, aby pozostał w spółce. Oskarżony przygotowywał dokumentację do umów leasingowych dotyczących samochodów i robił to na polecenie Prezesa S. W.. Pomagała mu w tym D. K. (3). S. W. mówił, że trzeba wziąć w leasing samochód i zlecał przygotowanie stosownych dokumentów. Oskarżony nawet dziwił się, że tak wiele samochodów pozyskano, ale od któregoś ze współoskarżonych dowiedział się, że miała w ten sposób powstać wypożyczalnia samochodów. S. W. wyglądał na żula, ale miał ciekawe pomysły. Oskarżony przyznał, że miał udziały w spółce (...) (4%) wraz z teściem Z. O. (96%). S. W. pierwszy raz spotkał u notariusza, gdy sprzedawał mu swoje udziały. Wówczas spotkał też pierwszy raz M. R., który przywiózł S. W. do notariusza. M. R. nie był zatrudniony w spółce, jedynie woził Prezesa. Oskarżony przyznał, że wysyłał jakieś wnioski o leasing, pomagała w tym też D.. Potwierdził, że na polecenie S. W. złożył wniosek z dnia 27.12.2010r. do firmy (...). Oskarżony podał, że nie wie co stało się z samochodami wziętymi w leasing przez spółkę (...). Nie proponował S. W. zostania Prezesem spółki. Miał wrażenie, że ktoś kieruje poczynaniami S. W., ale w to nie wnikał, gdyż sprzedał swoje udziały. Nie zatrudniał w spółce (...). R.; R. zajmował się siedzeniem przed komputerem i wożeniem Prezesa S. W.. D. wykonywała polecenia oskarżonego oraz S. W.. (wyjaśnienia osk. K. K. – k.896-899)

W czasie rozprawy oskarżony K. K. (1) ponownie nie przyznał się do żadnego ze stawianych mu zarzutów. Odmówił składania wyjaśnień w sprawie. Podtrzymał swoje wcześniejsze wyjaśnienia i wyjaśnił, że w spółce zatrudnił go – jako handlowca - poprzedni Prezes M. M. (G.). Prezes ten został odwołany przez oskarżonego i jego teścia na przełomie listopada i grudnia 2010r. Później udziały w spółce nabył S. W. i powołał się na Prezesa. Ktoś dzwonił w sprawie zakupu udziałów, ale S. W. oskarżony spotkał dopiero u notariusza, zaś osoby dzwoniącej już tam nie było. Pieniądze za udziały otrzymał od S. W. w gotówce. S. W. zlecał oskarżonemu przygotowywanie dokumentów do umów leasingowych. Osobiście oskarżony podpisał wniosek dotyczący samochodu R. (...). Do 20.02.2011r. oskarżony robił tę dokumentację, a później był na zwolnieniu. M. R. (1) zaangażował S. W.. Oskarżony nie odbierał samochodów, jeździli po nie oskarżeni W. i R.. Miała powstać wypożyczania samochodów; był to pomysł S. W.. Oskarżony pracował jedynie z dokumentami. Nie jeździł do dilerów samochodowych, z wyjątkiem wyjazdu do firmy (...). (wyjaśnienia osk. K. K. – k.1140-1142)

Oskarżeni podali, że posiadają następujący wzrost (k.1305):

- S. W. – 178 cm.,

- M. R. – 185-188 cm.,

- K. K. – 175 cm.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

W oparciu o zebrany w sprawie i ujawniony w toku rozprawy materiał dowodowy Sąd ustalił stan faktyczny, który w przeważającej części potwierdził trafność stawianych oskarżonym zarzutów, aczkolwiek w pewnym zakresie materiał ten okazał się niewystarczający dla przypisania oskarżonym dwóch z czynów ujętych w akcie oskarżenia co do każdego z oskarżonych (dot. samochodów marki M.), co skutkować musiało uniewinnieniem wszystkich trzech oskarżonych od tych właśnie zarzutów.

W pozostałym zakresie okoliczności popełnienia – wspólnie i w porozumieniu - przez oskarżonych S. W. (1), M. R. (1) i K. K. (1) czynów przypisanych im w treści niniejszego wyroku nie budzą żadnych wątpliwości. Sąd oparł się w tej części głównie na wyjaśnieniach oskarżonego S. W., zeznaniach świadka D. K. (1), a także na zeznaniach innych świadków – pracowników salonów samochodowych, firm leasingowych, firm pośredniczących oraz firm windykacyjnych, wspartych dodatkowo dokumentacją źródłową, wytworzoną na potrzeby zawieranych przez spółkę (...) umów leasingowych. W ten sposób powstał czytelny obraz działalności oskarżonych, którzy wykorzystując legalnie zarejestrowaną spółkę prawa handlowego oraz Prezesa występującego w roli tzw. „słupa”, doprowadzili do zawarcia szeregu umów leasingowych, przy oczywistym braku możliwości i zamiaru spłaty zaciąganych zobowiązań, doprowadzając w ten sposób pokrzywdzonych do wydania im samochodów, które następnie przepadły w nieustalonych dotąd okolicznościach.

Oceniając wyjaśnienia złożone w niniejszej sprawie przez oskarżonych należy na wstępie podkreślić, że są one istotnie rozbieżne, gdyż każdy z oskarżonych przedstawia nieco inną wersję wydarzeń. Niemniej jednak tylko oskarżony S. W. od samego początku przyznawał się do popełnienia zarzuconych mu czynów, szczerze opisywał znane mu okoliczności ich popełnienia, przedstawiał w sposób logiczny i konsekwentny nie tylko zachowania innych oskarżonych, ale i swoje działania polegające na współudziale w przestępczym procederze. Zasadniczo nie starał się nadmiernie umniejszać swojej roli w przestępstwie. Podał wiele okoliczności, które znalazły potwierdzenie w innych dowodach, w tym w zeznaniach świadków, nie mających interesu w konkretnym sposobie rozstrzygnięcia tej sprawy (np. co do swojej postawy w trakcie podpisywania umów, swojej znajomości oraz M. R. ze świadkiem M. B.). Taka postawa wskazuje niewątpliwie na chęć oskarżonego W. rozliczenia się z popełnionych czynów i ujawnienia istotnych elementów badanego w sprawie stanu faktycznego. Jest to jeden z elementów prowadzących do uznania jego wyjaśnień za wiarygodne. To oskarżony S. W. został „znaleziony” przez pozostałych oskarżonych i poniekąd wykorzystany w charakterze „słupa”, a nadto przez nich oszukany, gdyż za popełnianie przestępstw przynoszących szkody liczone w setkach tysięcy złotych nie otrzymał niemal żadnego wynagrodzenia (jedynie 600 zł. za przebieranie kapusty). W tej sytuacji i z psychologicznego punktu widzenia łatwiej mu było przyznać się do działalności, którą uskuteczniał z pozostałymi oskarżonymi, niż wymienionym oskarżonym, odgrywającym znacznie istotniejszą rolę w przygotowaniu i przeprowadzeniu logistycznym omawianego procederu leasingowego.

Co jednak najistotniejsze – to właśnie wyjaśnienia oskarżonego S. W. niemal całkowicie korespondują z zeznaniami świadka D. K. (1), jedynej osoby, która miała bieżący i bezpośredni kontakt ze wszystkimi oskarżonymi w okresie objętym zarzutem (pełniąc de facto rolę sekretarki), a zatem i miała możność zaobserwowania wzajemnych relacji pomiędzy oskarżonymi w czasie ich działalności w spółce (...), ze szczególnym uwzględnieniem ich roli w firmie, podrzędnej lub nadrzędnej pozycji, podejmowanych czynności. Nadto świadek ta miała za sobą bardzo ważne doświadczenie – sama wcześniej pełniła w spółce (...) funkcję zbliżoną do późniejszej roli oskarżonego S. W., tzn. była formalnym Prezesem spółki, pozbawionym jednak realnej władzy nad firma, nad jej działaniami i decyzjami. Bogatsza o te doświadczenia mogła trafnie zdiagnozować w swych zeznaniach rolę, którą odgrywał w firmie S. W. – przywieziony do biura i przedstawiony jej jako nowy Prezes spółki. Świadek – zbieżnie z relacjami S. W. – zeznała, że W. nie miał wpływu na spółkę, podpisywał jedynie dokumenty przedkładane mu przez oskarżonych K. i R., zamykali się oni z nim w tym celu w osobnym pokoju; to pozostali oskarżeni – jak zeznał – zbierali dokumenty, kompletowali je, kserowali, a następnie M. R. woził S. W. na podpisywanie umów. Później przywozili samochody, które stały pod firmą. W swych obszernych zeznaniach świadek opisała też wcześniejsze i późniejsze okresy, nie pozostawiając przy tym żadnej wątpliwości, że to oskarżony K. K. – wbrew temu, co twierdził w swych wyjaśnieniach – był osobą najlepiej zorientowaną w sprawach spółki i nadającą kierunek jej działaniom. Zeznania te są zgodne z wyjaśnieniami oskarżonego S. W., który opisywał kto mu proponował zatrudnienie i kto – jak to ujął – brał udział we wszystkich jego zarzutach.

Na całkowicie bierną postawę oskarżonego S. W. w trakcie podpisywania poszczególnych umów leasingowych – zgodnie z relacjami wymienionego oskarżonego – wskazują zgodnie świadkowie, którzy mieli kontakt z oskarżonymi i obserwowali ich zachowanie w tym czasie, prowadzili z nimi jakiekolwiek konwersacje. Po pierwsze – świadkowie ci potwierdzają, że wstępne warunki umów uzgadniali wyłącznie z pozostałymi dwoma oskarżonymi (R. i K.), a Prezes pojawiał się tylko na podpisanie umowy, po drugie zaś – zeznawali, że przy osobistej styczności oskarżony S. W. niemal się nie odzywał, nie zadawał pytań, nie interesował się daną umową, a jedynie składał swoje podpisy w miejscach wskazywanych mu przez pracownika lub towarzyszącego mu współoskarżonego. Obraz ten całkowicie przystaje do roli oskarżonego W. w tych transakcjach, roli „słupa”, wynikającej w sposób jednoznaczny zarówno z jego wyjaśnień, jak i zeznań świadka D. K.-K., jak i innych świadków, mających osobisty kontakt z oskarżonymi.

Z tych właśnie powodów Sąd dał w przeważającej mierze wiarę wyjaśnieniom oskarżonego S. W., widząc w nich wyraz szczerego przyznania się do popełnionych błędów. Sąd nie do końca jednak podzielił zapatrywania oskarżonego S. W. co do roli oskarżonego M. R., opisywanego przez S. W. głównie w charakterze kierowcy, albowiem z pozostałych dowodów wynika, że jego rola była znacznie istotniejsza i dotyczyła merytorycznej strony zawieranych umów, o czym świadczą zeznania świadka D. K.-K. oraz przedstawicieli firm, z którymi M. R. prowadził rozmowy i negocjacje związane z kolejnymi transakcjami leasingowymi. W ocenie Sądu omawiana niezgodność nie wynika z celowego postępowania S. W., lecz jest raczej wynikiem tego, że nie miał on pełnej wiedzy na temat poczynań pozostałych oskarżonych, gdyż był dowożony do biura tylko w razie potrzeby, głównie w celu podpisania dokumentów i wyjazdu na podpisanie umów. Siłą rzeczy nie wiedział więc o tym, co działo się w biurze pod jego nieobecność oraz jak wyglądały rozmowy i ustalenia prowadzące do zawarcia umowy. Jako typowy „słup” nie był w takie rzeczy wtajemniczany i dlatego postrzegał rolę M. R. głównie jako kierowcy. Niemniej jednak S. W. także wskazuje na zachowania M. R., które znacznie odbiegają od funkcji kierowcy: gdy proponował mu pracę podczas spotkania w schronisku, gdy przyjechał do niego i informował go o konieczności sprzedaży udziałów w spółce, gdy informował go o przeniesieniu samochodów w inne miejsce (pod dach).

Także nie do końca Sąd dał wiarę oskarżonemu S. W., że na podpisanie umów jeździł w swoim „normalnym” stroju, albowiem z zeznań świadków R. J. i D. K.-K. wynika, że był wówczas ubrany w garnitur, zaś świadek K.-K., obserwująca S. W. także na terenie biura w G., zeznała, że poza wyjazdami był on ubrany w swobodniejszy strój (dżinsy). Także elementem obrony i próbą zmniejszenia swej odpowiedzialności – zaprezentowaną już na etapie rozprawy – było twierdzenie S. W., że był on przekonany, że raty leasingowe wynikające z podpisywanych przez niego umów będą przez spółkę spłacane. Pomijając oczywistą sprzeczność takiego twierdzenia z przyznaniem się do popełnienia czynów w kształcie opisanym w akcie oskarżenia należy wskazać, że zebrane dowody nie dają jakiejkolwiek podstawy do uznania, że oskarżony miał przesłanki do takiego przekonania, a nawet choćby przypuszczenia. Spółka nie prowadziła żadnej działalności przynoszącej przychód, oskarżony nie wykonywał realnej pracy w spółce, nie obserwował, aby ktoś inny taką pracę wykonywał (poza okresem przebierania kapusty), widział, że samochody znikają spod firmy, a nadto wiedział, że został Prezesem „z łapanki”, nie posiadając żadnego wykształcenia, ani doświadczenia w tej dziedzinie, będąc w zasadzie osobą bez dachu nad głową; nie otrzymywał też wynagrodzenia za „pracę”, które w normalnie funkcjonujących spółkach prezesi zazwyczaj pobierają. W tej sytuacji oświadczenia oskarżonego miały – procesowo - wyraźnie walor defensywny.

Jako niewiarygodne w swej zasadniczej części Sąd ocenił z kolei wyjaśnienia oskarżonego K. K. (1), albowiem są one niespójne, sprzeczne z zasadami doświadczenia życiowego, a także sprzeczne z relacjami S. W. i D. K. (1).

Oskarżony K. starał się w swych wyjaśnieniach wykazywać, że jego rola w spółce była podrzędna, wykonywał w istocie polecenia Prezesa S. W. i podziwiał jego pomysły i wizje otwarcia wypożyczalni samochodów luksusowych. Należy w tym miejscu podkreślić, że to K. K. był – ze swoim teściem – udziałowcem spółki (...), to on zdecydował o sprowadzeniu do spółki S. W., zaproponował mu prace i funkcję Prezesa, co wiązało się także z zaplanowaną przez niego transakcją sprzedaży udziałów w spółce. Był to jasny i czytelny plan, aby dalej prowadzić spółkę, bez odpowiedzialności formalnej za te działania, w tym przypadku – przestępcze - firmowane cudzym nazwiskiem („słupa”). Jak wynika z zeznań D. K.-K. oraz z wyjaśnień S. W., to właśnie K. K. był osobą, która miała najwięcej do powiedzenia w spółce, podejmowała decyzje i wydawała polecenia. To on wymieniał kolejnych Prezesów, zaś pod koniec 2010r. – w obliczu upadku poprzednio prowadzonej działalności – postanowił zmienić metody działania na wyłudzenia samochodów leasingowych i sprowadził w tym celu do firmy najpierw swojego znajomego M. R., a później – za jego pośrednictwem – bezdomnego, bezrobotnego, niewykształconego, a zatem bardzo wygodnego dla siebie S. W., który nadto nie domagał się przez kilka miesięcy wynagrodzenia za formalne prezesowanie w spółce, wykonywał wszystkie polecenia, zaś na wstępie swojej kariery zajmował się przerzucaniem lekko nadpsutej kapusty, do którego to zajęcia był każdorazowo (bezpłatnie) dowożony samochodem ze S. do G.. Przypomnieć należy, że świadek D. K.-K. jednoznacznie podała, że to K. K. wprowadził do firmy (...). R. i S. W. (k.870-875). Także oskarżony W. wyjaśnił, że konkretnie pracę, a później funkcję Prezesa spółki zaproponował mu K. K.. Świadek W. S., prowadzący do pewnego czasu (...) spółki (...), także podawał, że kontaktował się z nim i dokumenty dostarczał głównie K. K.. W tej sytuacji całkowicie nielogiczne, a nawet sprzeczne z logiką i doświadczeniem życiowym są twierdzenia oskarżonego K. K., że S. W. rzekomo prosił go o pozostanie w spółce, a później wydawał mu polecenia dotyczące przygotowania dokumentacji potrzebnej do kolejnych umów leasingowych. Oskarżony S. W. - osoba z podstawowym wykształceniem, sprowadzona z terenu schroniska dla zwierząt, nie mająca pojęcia o istocie leasingu, chwilę wcześniej przerzucająca kapustę w magazynie - miał rzekomo podsuwać pomysły biznesowe i zlecać kolejne transakcje K. K.. Naiwność tych wyjaśnień nie wymaga – jak się wydaje – dalszego komentarza.

Nie są także wiarygodne wyjaśnienia K. K., że S. W. spotkał po raz pierwszy dopiero u notariusza przy sprzedaży udziałów i nie proponował mu nigdy zostania Prezesem, gdyż z wyjaśnień S. W. (uznanych za wiarygodne) wynika, że wcześniej w biurze K. K. proponował mu pracę, a później funkcję Prezesa. Świadek D. K.-K. zeznała, że K. K. przedstawił w biurze S. W. jako nowego Prezesa spółki. To samo dotyczy wyjaśnień K. K., że M. R. (1) również spotkał dopiero u notariusza, albowiem są one sprzeczne z relacjami S. W.. Nie zasługują na wiarę także wyjaśnienia oskarżonego, że nie wie on, co stało się z samochodami pochodzącymi z L., albowiem były one odbierane i przywożone pod biuro firmy (...) w G., w której to firmie – jak ustalono – to oskarżony K. odgrywał kluczową rolę i wydawał polecenia. Częściowo wiarygodne są twierdzenia K. K., że miał wrażenie, że ktoś steruje działaniami S. W., z tym, że zdaniem Sądu osobą tą był właśnie K. K., współdziałający z M. R. (o czym niżej). Całkowicie nielogiczne i niespójne są przy tym wyjaśnienia oskarżonego K. K., że ktoś miał do niego dzwonić w sprawie nabycia udziałów spółki, ale oskarżony nie wie, kto to był, zaś do umowy jednak doszło, lecz u notariusza nie pojawiła się już ta osoba, która dzwoniła, a byli tam M. R. i S. W.. W obliczu poczynionych wyżej ustaleń co do osoby S. W., a zwłaszcza co do jego sytuacji życiowej i majątkowej, zupełnie niewiarygodne są także – sprzeczne z wyjaśnieniami S. W. – twierdzenia K. K., że pieniądze za udziały otrzymał od S. W. w gotówce. S. W. takich sum nie posiadał i z pewnością nie przekazywałby ich za udziały spółki, o której nie miał żadnego pojęcia. Sprzedając udziały także nic nie otrzymał, co dobitnie świadczy o fikcyjnym charakterze obu tych transakcji.

Powoływany przez oskarżonego K. K. fakt pobytu na zwolnieniu lekarskim od dnia 20.02.2011r. nie ma istotnego znaczenia dla ustaleń faktycznych w sprawie, gdyż był to jedynie uraz kończyny górnej, nie uniemożliwiający oskarżonemu wszelkiej aktywności, zwłaszcza w zakresie koncepcyjnym, a objawił się jedynie tym, że w późniejszym okresie oskarżony nie jeździł już zbyt często samochodem z pozostałymi oskarżonymi, pozostawiając zadania związane z przygotowaniem umów w kontaktach z kontrahentami M. R., co wynika z zeznań świadków, którzy opisali swoje rozmowy i ustalenia prowadzone w tym zakresie właśnie z oskarżonym R..

Wiarygodne są natomiast wyjaśnienia oskarżonego K. K., że nie jeździł odbierać samochodów, gdyż robili to oskarżeni W. i R.. Jest to zgodne z pozostałymi dowodami zebranymi w sprawie, w tym z zeznaniami świadków wydających samochody oraz dokumentacją zdawczo – odbiorczą. Te same dowody wskazują jednak, że wymienieni oskarżeni działali w porozumieniu i na polecenie K. K..

Sąd zasadniczo nie dał wiary wyjaśnieniom złożonym w toku postępowania przez oskarżonego M. R. (1), albowiem są one sprzeczne z innymi dowodami, w tym z wyjaśnieniami S. W., zeznaniami świadka D. K.-K., świadka M. B., a także świadków, którzy ustalali z M. R. warunki kolejnych umów leasingowych. Nadto są one ewidentnie niepełne, gdyż oskarżony przemilczał szereg istotnych okoliczności, zwłaszcza dotyczących jego roli i jego działań w procesie zawierania umów leasingowych.

Wiarygodne są wstępne wyjaśnienia oskarżonego, z których wynika, że zatrudnienie w spółce (...) uzyskał za sprawą K. K., i że nie dostał na tę okoliczność pisemnej umowy. Nie budzi wątpliwości także dalsza część wyjaśnień, w której oskarżony R. podaje, że oprócz niego w spółce pracowali też pozostali oskarżeni i sekretarka o imieniu D., zaś najbardziej kompetentną osobą był K. K.. Wiarygodne są także twierdzenia oskarżonego, że woził on S. W. – „podstawionego Prezesa”, nie umiejącego się wysłowić, gdy ten miał podpisywać umowy leasingowe. Są one zgodne z innymi zebranymi w sprawie dowodami.

Jako niewiarygodne Sąd ocenił natomiast wyjaśnienia oskarżonego M. R., w których podał, że nie pytał o warunki umów i takich rozmów z kontrahentami spółki (...) nie prowadził. W ten sposób oskarżony starał się zaprzeczać swojej roli i swojemu współdziałaniu z pozostałymi oskarżonymi w ramach zarzucanych mu czynów, kierując uwagę na swoją rzekomą funkcję kierowcy. Wyjaśnienia te są jednak ewidentnie sprzeczne z zeznaniami licznych świadków, którzy prowadzili z oskarżonym R. merytoryczne rozmowy na temat specyfikacji technicznej planowanego samochodu lub warunków samego leasingu. Wskazać tu należy przykładowo na zeznania następujących świadków:

- R. J. (1) (k.1202-1205, 210-211) – ustalenia w zakresie specyfikacji pojazdu czynił z oskarżonymi K. K. i M. R.; M. R. pytał go kolejno o trzy kolejne samochody, miał precyzyjne wymagania co do wyposażenia, chciał korzystać z konkretnej firmy leasingowej;

- W. S. (2) (k.1205-1208) – rozmowy telefoniczne na temat oferty leasingowej prowadził z K. K. i M. R.; przy podpisaniu umowy w biurze firmy (...) obaj ww. oskarżeni byli równie aktywni w rozmowie, przy biernej postawie Prezesa W.; dalsze rozmowy o finansowaniu kolejnych sprzętów prowadził telefonicznie z M. R.; w sprawie leasingu na samochód R. (...) kontaktował się ze świadkiem wyłącznie M. R.;

- E. M. (k.1209-1210, 402-404) – ofertę finansowania zakupu samochodu przedstawiła M. R.; opłatę manipulacyjną regulował M. R.;

- P. W. (k.1253-1254) – na dokumentach odbioru samochodu pieczątki przystawiał M. R. i pokazywał Prezesowi, w którym miejscu ma złożyć podpis;

- A. N. (k.1348, 21-22) – wszystkie rozmowy i ustalenia dotyczące umów na finansowanie H. (...) i S. (...) prowadziła z M. R., którego rozpoznała na okazanej tablicy poglądowej;

- D. K. (1) (k.870-875) – M. R. często prosił świadka o dokumenty firmy, chciał je kserować; bilanse nadesłane przez księgowego świadek dawała M. R. lub K. K..

Nie są także wiarygodne wyjaśnienia M. R., w których zapewnia, że nie wie co stało się z samochodami wziętymi przez spółkę w leasing, gdyż z wyjaśnień S. W. wynika, że wprost o tym obaj rozmawiali i M. R. informował go, że zostały one przeniesione do hali, pod dach, z czego należy wnioskować, że jakąś wiedzę jednak na ten temat posiadał.

Również niewiarygodne są wyjaśnienia oskarżonego M. R., że nie zna on M. B. (1) ze schroniska w S. i nie wie, gdzie pracował wcześniej S. W., albowiem wyjaśnienia te są całkowicie sprzeczne z relacjami S. W. i świadka B.. Należy przypomnieć, że świadek M. B. zeznał, że M. R. był jego sąsiadem i nawet pomógł mu kilkukrotnie w schronisku, przewożąc do schroniska karmę dla zwierząt; dalej świadek wywnioskował, że to tam musiał spotkać S. W., który wówczas pomagał w schronisku i tam nocował. Także S. W. wyjaśnił, że do schroniska przyjechał kiedyś z M. B. oskarżony R., który proponował mu pracę w spółce (...) w G.. W ocenie Sądu odmienne twierdzenia oskarżonego M. R. stanowią element przyjętej przez niego linii obrony i zmierzają do zanegowania faktu współpracy z K. K. (z którym byli po imieniu), w tym w zakresie wyszukania i sprowadzenia do firmy odpowiedniego kandydata na nowego „prezesa”, którym będzie można odpowiednio pokierować w procederze zawierania umów leasingowych. Dlatego została wytypowana tego rodzaju osoba, o takich właściwościach i sytuacji osobistej, a następnie została przedstawiona K. K. i poddana wstępnej obserwacji przy przerzucaniu kapusty – przed wdrożeniem dalszej części planu, jakim było uczynienie z niego Prezesa spółki. Działanie to jest w pełni czytelne i znajduje potwierdzenie w innych dowodach zebranych w sprawie.

Na marginesie należy zwrócić uwagę na sprzeczność relacji M. R. i K. K., kiedy to pierwszy z wymienionych podaje, że S. W. spotkał po raz pierwszy dopiero w firmie (k.675), zaś drugi twierdzi, że zarówno S. W., jak i M. R. spotkał pierwszy raz u notariusza (k.896-899).

Sąd uznał za wiarygodne zeznania świadków – pracowników firm sprzedających samochody stanowiące później przedmiot umów leasingowych zawieranych przez spółkę (...), pracowników firm leasingowych uczestniczących w rozmowach i ustaleniach w sprawie zawarcia danej umowy oraz biorących udział w ich podpisaniu, a także pracowników firm windykacyjnych, którzy – na zlecenie pokrzywdzonych – wykonywali swoje czynności zmierzające do odzyskania utraconych samochodów. Zeznania te są jasne, spójne i logiczne, wzajemnie ze sobą korespondują, przedstawiając podobny sposób działania oskarżonych w kolejnych przypadkach i przy kolejnych umowach, a nadto często znajdują potwierdzenie w zebranej dokumentacji, typowej dla tego rodzaju, standardowych transakcji gospodarczych. Należy podkreślić, że osoby te nie znały wcześniej oskarżonych, nie znały spółki (...), zaś ich kontakt z oskarżonymi wynikał wyłącznie z wykonywania przez te osoby obowiązków służbowych. Świadkowie ci nie mieli żadnego interesu w podawaniu nieprawdziwych informacji, gdyż nie byli w żaden sposób osobiście zaangażowani w tą sprawę i nie byli zainteresowani jej rozstrzygnięciem. Nadto należy podkreślić, że zeznania te są na ogół zgodne z relacjami oskarżonego S. W. oraz świadka D. K. (1), a zatem z dowodami uznanymi przez Sąd za wiarygodne, co wynika z wcześniejszych rozważań. Za wiarygodne uznano zatem zeznania następujących świadków: R. J. (1), E. M. ( PHU (...)), W. S. (2) i A. T. (Raiffeisen (...)), W. W. (2) ( (...)), N. D. i A. B. (G. i (...)), E. Z. (R. (...)), D. C. (S. M. B.), P. W. i Ł. M. (MasterAuto), M. G., O. S. ( (...)), M. B. (2) (G. (...)), A. N. ( (...) Fundusz (...)).

Wymienieni świadkowie opisywali swoje czynności wykonywane w niniejszej sprawie, przy czym niektórzy z nich nie mieli w ogóle osobistego kontaktu z oskarżonymi, gdyż pracowali np. jedynie na dostarczonych im dokumentach lub też swoje zadania realizowali już po utracie kontaktu z firmą (...) i jej przedstawicielami. Wówczas zeznania te opisują okoliczności, które wynikają ze zgromadzonych w sprawie dokumentów źródłowych. Część ze świadków miała natomiast kontakt z oskarżonymi – osobisty lub telefoniczny – co pozwoliło na poczynienie ustaleń, że przy pierwszej transakcji ( PHU (...)) rozmowy w sprawie umowy i specyfikacji samochodu prowadzili zasadniczo oskarżeni M. R. i K. K., zaś w późniejszym czasie, przy kolejnych umowach zadania te wykonywał już głównie M. R., który przygotowywał wszystkie formalności, aby możliwe było pojechanie z S. W. już tylko na podpisanie umowy, co wieńczyło wcześniejsze starania zmierzające do przeprowadzenia transakcji. Zeznania te korespondują więc z wyjaśnieniami S. W. i D. K.-K., z których jasno wynika, że w biurze firmy (...). R. prosił o dokumenty firmowe, kserował je, a także – wraz z K. K. – zamykał się z S. W. w oddzielnym pokoju, gdzie Prezes podpisywał dokumenty, które mu podsuwano, a o których nie miał większego pojęcia. Tak też zachowywał się później przy podpisywaniu umów, co wynika z zeznań omawianych obecnie świadków – był bierny, nie pytał o nic, składał podpisy w miejscach wskazanych, praktycznie się nie odzywał. Świadkowie ci także podali, że po odbiór samochodów przyjeżdżał S. W. i M. R., przy czym to W. podpisywał dokumenty odbiorowe. Jest to całkiem logiczne i znajduje wsparcie w pozostałym materiale dowodowym sprawy, gdyż to M. R. był od początku zaangażowany w te umowy, przygotowywał ich zawarcie, oskarżony K. był nieco w ukryciu, pracował nad umowami głównie w biurze (także na skutek późniejszej kontuzji reki), zaś S. W. za bardzo to nie interesowało, nie miał wiedzy co dzieje się z samochodami, których odbiór podpisywał i nie przywiązywał do tego większej wagi; nadto sam kierować nie mógł, gdyż nawet nie posiadał prawa jazdy.

Podobnie Sąd dał wiarę zeznaniom świadka W. S. (1) – osoby świadczącej usługi związane z obsługą księgową spółki (...). Świadek ten miał zasadniczo kontakt jedynie z oskarżonym K. K., gdyż tylko on kontaktował się z biurem rachunkowym i dostarczał dokumenty firmowe. Z oskarżonym S. W. świadek miał tylko jednorazowy kontakt związany z przekazaniem całości dokumentacji, co wiązało się z zakończeniem obsługi spółki (...). Świadek potwierdził i opisał zakres działalności spółki, co znajduje wsparcie w innych dowodach. Ponieważ świadek prowadził (...) firmy (...) jedynie do stycznia 2011r., nie budzi wątpliwości fakt, że nie otrzymał on dokumentów związanych z omawianymi w niniejszej sprawie umowami leasingowymi, które były podpisywane od końca grudnia 2010r. do końca kwietnia 2011r. Nadto świadek pracował wyłącznie na dokumentach, a zatem nie miał możliwości obserwacji zachowań oskarżonych związanych z przygotowaniem i zawieraniem tych umów, a także nie miał kontaktu z samochodami stanowiącymi przedmiot umów leasingowych. Zeznania świadka w zakresie struktury właścicielskiej i zmieniających się władz spółki (...) znajdują potwierdzenie w dokumentacji pochodzącej z akt rejestrowych tej spółki, jak i w zeznaniach świadka D. K. (1), która funkcjonowała w spółce znacznie przed okresem objętym zarzutami w niniejszej sprawie. Zeznania świadka w pełni potwierdzają także ustalenia Sądu co do biernej roli oskarżonego S. W. w działaniach spółki (...), gdyż świadek ten wyraźnie wskazał, że S. W., pomimo pełnienia funkcji Prezesa spółki, nigdy nie dzwonił do świadka, ani nigdy nie prosił o dokumenty firmy. Nadto należy zaznaczyć, że także i ten świadek jest osobą bezstronną w niniejszej sprawie, wykonywał jedynie swoją pracę w ramach otrzymanego zlecenia i brak jest podstaw do podważania wiarygodności podawanych przez niego okoliczności.

Podobnie należy ocenić zeznania świadka M. B. (1), który nie brał udziału w zdarzeniach stanowiących podstawę faktyczną stawianych oskarżonym zarzutów. Był on dalszym sąsiadem oskarżonego M. R. i nawiązał z nim krótkotrwały kontakt związany z pomocą w transporcie karmy do schroniska dla zwierząt prowadzonego przez świadka. Jednocześnie świadek przyjął pod swój dach oskarżonego S. W., gdy ten nie bardzo wiedział, co ma ze sobą zrobić. Świadek potwierdził fakty podawane przez S. W. w tym sensie, że opisał sytuacje, w których mogło dojść – i zdaniem świadka doszło – do poznania się oskarżonych W. i R. na terenie schroniska. Dalej opisał, że S. W. nie wykonywał należycie swojej pracy w schronisku, co spowodowało jego wyrzucenie; fakty te zbiegają się logicznie z wydarzeniami przedstawianymi przez S. W., kiedy to miał uzyskać nowe zatrudnienie – właśnie w spółce (...). Świadek nie miał natomiast żadnej wiedzy na temat umów leasingowych oraz pochodzących z nich samochodów, jak i na temat samej spółki (...). W ocenie Sądu świadek M. B. złożył zeznania jasne, logiczne i konsekwentne, co – przy braku jego zaangażowania w przedmiot tej sprawy – powoduje, że te relacje ocenić należy jako w pełni wiarygodne.

Sąd zasadniczo dał wiarę zeznaniom świadka Z. S. (1) – pracownika firmy (...), albowiem ocena ta jest zbieżna z zaprezentowaną wyżej oceną zeznań innych pracowników firm leasingowych. W tym przypadku krytycznie należało ocenić jeden element wypowiedzi świadka, tj. tę część jego zeznań, w której zapewniał, że klient składający wniosek leasingowy musiał być obecny u sprzedawcy samochodów marki M. (...). Należy podkreślić, że sam świadek nie był do końca przekonany co do trafności swojej tezy, zwanej przez niego „założeniem”, powtarzając kilkukrotnie w czasie przesłuchania, że tak musiało być, bo takie były procedury. Zeznanie te podważył w sposób istotny sam sprzedawca D. C., który zeznał, że w owym czasie nie było wymogu osobistego kontaktu klienta w celu złożenia tego typu wniosku, tj. wniosku wstępnego, generowanego wyłącznie elektronicznie, bez podpisu klienta, a składanego przez pracownika dilera w oparciu o otrzymane dokumenty (drogą fax-ową lub mailową). Świadek C. wprost podał, że nie spotkał osobiście nikogo z firmy (...), zaś dane do wniosków otrzymał od A. S. (1). Te zeznania – uznane za wiarygodne – powodują, że nie było możliwe uwzględnienie przeciwnych relacji świadka Z. S.. Pozostałe fragmenty zeznań tego świadka nie budzą natomiast wątpliwości, zwłaszcza co do faktu, że oba wnioski na rzecz firmy (...) na samochody marki M. zostały przez centralę firmy leasingowej odrzucone.

Natomiast z dużą ostrożnością Sąd podszedł do oceny zeznań świadka A. S. (1), który wprost nie zaprzeczał zeznaniom świadka D. C., że wnioski na rzecz spółki (...) mu przekazywał, ale też tego nie potwierdzał, zasłaniając się niepamięcią i wielością tego typu czynności w swojej pracy zawodowej. Pewne wątpliwości budzi już choćby fakt, że świadek w ogóle nie kojarzył nazwy spółki (...), w sytuacji, gdy dokumenty tej firmy miał przekazywać świadkowi C.. Zeznania świadka A. S. są bardzo ogólne i enigmatyczne, świadek nie wykluczył, że omawiane wnioski składał, ktoś mógł się z nim w tej sprawie kontaktować, bo przychodzili do jego firmy klienci z zewnątrz. Jak wynika z zeznań świadka było wobec niego prowadzone postępowanie karne, podczas którego zabezpieczono u niego komputer, co dodatkowo podważa wiarygodność jego relacji. W ocenie Sądu nie jest wykluczone, że świadek celowo ukrywa osoby, z którymi współpracował, gdyż w jakiś sposób musiał on wejść w posiadanie dokumentów spółki (...), w tym kserokopii dowodu osobistego S. W.. Ostatecznie zeznania te nie wniosły do sprawy żadnych istotnych elementów i nie pozwoliły na ustalenie źródła pochodzenia inicjatywy wnioskowej oraz potrzebnych do wniosków dokumentów.

Jako całkowicie wiarygodne Sąd ocenił zeznania świadka D. K. (1), osoby mającej do czynienia ze spółką (...) oraz innymi podmiotami prowadzonymi uprzednio przez oskarżonego K. K. od dłuższego już czasu, a zatem mającej wiedzę na temat przekształceń tych podmiotów i rodzaju ich działalności. Co bardzo istotne, świadek miała też za sobą epizod związany z pełnieniem funkcji Prezesa spółki – na prośbę K. K., co pozwoliło świadkowi na pewne refleksje na temat sytuacji S. W. na tym stanowisku. Świadek przedstawiła mechanizm funkcjonowania spółki, która była przez udziałowców prowadzona w ten sposób, że nie wchodzili oni celowo do Zarządu spółki, lecz wybierali na prezesów osoby, którymi mogli swobodnie sterować, prowadząc dalszą działalność, lecz nie ponosząc za nią bezpośredniej odpowiedzialności. O ile jednak świadek D. K.-K., jako wieloletni pracownik firmy posiadała jeszcze jako Prezes jakieś kompetencje (co wiązało się z faktem, że wówczas spółka prowadziła jednak jakąś legalną działalność handlową), o tyle w przypadku S. W. jakakolwiek autonomia była wyłączona i był on od początku przewidziany do roli tzw. „słupa”, co w sposób jednoznaczny wynika ze zgodnych relacji S. W. oraz świadka D. K.-K.. Także z uwagi na wspomnianą korelację tych relacji zeznania świadka K.-K. należało uznać za wiarygodne. Nadto należy podkreślić, że zeznania te są jasne, logiczne i szczegółowe – na tyle, na ile świadek mogła zaobserwować i przedstawić istotne w tej sprawie okoliczności. Przypomnieć bowiem należy, że w omawianym okresie czasu – po powrocie z urlopu macierzyńskiego – pracowała ona jedynie na ½ etatu, w praktyce do godz. 13, a zatem nie obserwowała wszystkich wydarzeń rozgrywających się wówczas na terenie biura spółki (...) w G.. Świadek pracowała wówczas w charakterze sekretarki w biurze w G., miała kontakt z fakturami i pismami spółki, a zatem miała też dobry wgląd w faktyczny zakres prowadzonej przez nią działalności. Z tego powodu wiarygodne są jej zeznania, w których opisywała, w których okresach spółka odnotowywała sprzedaż, a w których ta działalność praktycznie wygasła. O wnikliwej obserwacji świadka w zakresie spraw spółki świadczy choćby fakt, że zaobserwowała ona moment, w którym – niespodziewanie – podniesiony został znacząco kapitał zakładowy spółki. Zaobserwowała ona także moment pojawienia się w spółce oskarżonych S. W. i M. R., wprowadzonych do firmy – jak zeznała – przez oskarżonego K. K.. Świadek widziała też przed biurem nowe samochody, co zgodne jest z ustaleniami dotyczącymi zawierania kolejnych umów leasingowych. Należy także ocenić, że świadek D. K.-K. nie była w omawianym okresie angażowana w przestępczą działalność pozostałych oskarżonych, nie była w te tematy wtajemniczana i nie była nigdy w kręgu podejrzeń odnośnie tych czynów. Wykonywała swoje obowiązki służbowe, jako pracownik spółki, zaś w momencie braku terminowego wypłacania wynagrodzeń postanowiła rozstać się z tą firmą, co odbyło się za porozumieniem stron. Brak jest zatem przesłanek, aby podejrzewać świadka o jakąkolwiek kalkulację procesową w niniejszej sprawie, próbę obrony własnej osoby lub pomawiania oskarżonych. Świadek jest osobą bezstronną i szczerze przedstawiającą zaobserwowane okoliczności. W jej zeznaniach brak jest także negatywnego nastawienia wobec osób oskarżonych, celowego wyolbrzymiania, czy „koloryzowania” własnej relacji. Zeznania te są wyważone, zaś ewentualne oceny wyprowadzone z zaobserwowanych sytuacji. Logika i spójność tych zeznań nie budzi żadnych istotnych zastrzeżeń. Z tych też powodów nie było podstaw do podważania wiarygodności zeznań świadka D. K.-K., które stały się istotnym elementem czynionych przez Sąd ustaleń faktycznych w rozpoznawanej sprawie.

Z uwagi na swoją treść nie miały większego znaczenia dla ustaleń faktycznych tej sprawy zeznania świadków D. W. (1) i D. K.. Nie można wykluczyć, że u notariusza zgłosiła się do transakcji zakupu nieustalona dotąd osoba, która podawała się za D. W., co nie ma jednak pierwszoplanowego znaczenia w sprawie. Faktem jest, że udziały zostały formalnie przez S. W. sprzedane, w podobnych okolicznościach jak w przypadku ich „zakupu”.

Sąd uznał za wiarygodne pozostałe zgromadzone w toku postępowania dowody, tj. dowody z dokumentów, ujawnione w trybie art. 394 § 1 i 2 kpk. W szczególności były to: protokoły ustnego zawiadomienia o przestępstwie wraz z załączonymi do nich dokumentami, umowy leasingu samochodów podpisane przez oskarżonego S. W. wraz z całą dokumentacją towarzyszącą, dotyczącą wniosków leasingowych z załącznikami, faktury VAT zakupu samochodów oraz protokoły odbioru poszczególnych pojazdów, protokoły czynności procesowych wykonywanych w toku postępowania, odpisy z KRS dotyczące spółki (...), informacja REGON, protokoły Walnych Zgromadzeń wspólników, sprawozdania z działalności spółki, dokumenty związane z przekształceniami spółki, umowy sprzedaży udziałów spółki, pismo ZUS dotyczące zaległości płatniczych spółki (...), pismo firmy (...), a także dokumenty związane z rozwiązaniem poszczególnych umów leasingowych (wypowiedzenia, wezwania do zapłaty, raporty czynności windykacyjnych). Wymienione dokumenty zostały sporządzone legalnie i prawidłowo, przez uprawnione do tego osoby, w ramach posiadanych przez nie kompetencji; nie były też kwestionowane w toku procesu przez żadną ze stron, a zatem brak jest podstaw do podważania ich autentyczności, czy prawdziwości podawanych w ich treści okoliczności. W szczególności oskarżony S. W. nie kwestionował, że podpisywał przedmiotowe umowy oraz dokumenty im towarzyszące, zaś K. K. potwierdził, że podpisał jeden z wniosków leasingowych. Pełna prawdziwość danych zawartych w wymienionych dokumentach nie dotyczy – co już omówiono – umów zakupu i zbycia udziałów przez oskarżonego S. W., albowiem czynności te miały wprawdzie zachowany walor formalny, jednakże były pozorne, zaś oskarżony nie płacił za udziały, nie otrzymał pieniędzy przy ich zakupie, zaś umowy podpisał bez wyraźnej woli, za namową innych osób, oferujących mu pracę i korzyści z tego wynikające.

Ustalenia w zakresie uprzedniej karalności wszystkich oskarżonych Sąd poczynił na podstawie nie budzących wątpliwości informacji z Krajowego Rejestru Karnego. Również i te dokumenty zostały sporządzone przez uprawnione do tego osoby i w ramach ich kompetencji, nie budząc wątpliwości, co do ich prawdziwości i rzetelności.

Sąd uznał za wiarygodne wszystkie trzy opinie sądowo - psychiatryczne, które są opiniami jasnymi, pełnymi i fachowymi, charakteryzują się prawidłowym opisem przeprowadzonych badań i logiką wysnutych na tej podstawie wywodów. Swoje oparcie merytoryczne uzyskały w osobistych badaniach przeprowadzonych przez biegłych w toku opiniowania. Nie były również kwestionowane w toku procesu przez żadną ze stron – do tego stopnia, że strony nie żądały nawet wezwania biegłych na rozprawę w celu zadawania im dodatkowych pytań dotyczących przedmiotu i wniosków opinii.

Mając na uwadze powyższe okoliczności i rozważania Sąd doszedł do jednoznacznego przekonania, że oskarżeni S. W., M. R. i K. K. działali wspólnie i w porozumieniu, popełniając umyślnie (z zamiarem bezpośrednim) zarzucone im oskarżeniem przestępstwa – z wyjątkiem czynów związanych z wnioskami o leasing samochodów marki M. (...), o czym w dalszej części uzasadnienia.

W ocenie Sądu owo porozumienie zostało wytworzone stopniowo, w pewnym procesie następujących po sobie czynności i opierało się na akceptacji wspólnego celu, co w sposób konkludentny było przyjmowane przez wszystkich trzech oskarżonych. Oskarżony K. K. był kluczową postacią owego porozumienia, gdyż to właśnie on był współudziałowcem spółki (...), od lat zaangażowanym w prowadzenie jej działalności (choć z udziałem wstawianych w to miejsce Prezesów), która to działalność do pewnego momentu przynosiła jakieś rezultaty gospodarcze. W pewnym jednak momencie oskarżony nawiązał kontakt z M. R., sprowadził go do spółki (po zwolnieniu poprzedniego Prezesa) i wówczas już spółka nie prowadziła realnie innej działalności, poza opisaną wyżej przestępczą działalnością związaną z podpisywaniem umów leasingowych, które nie mogły być spłacane z bieżącej działalności, której wówczas nie było. Z relacji oskarżonych W. i R. oraz z zeznań D. K.-K. jednoznacznie wynika, że to K. K. był osobą podejmującą najważniejsze decyzje w firmie. Intensywnie zawierano więc w tym czasie kolejne umowy, aby nie powstało zadłużenie, które uniemożliwiłoby zawarcie dalszych umów, poprzez powstanie negatywnej oceny spółki na rynku finansowym. Raty pierwszych umów były regulowane tylko do czasu zawarcia ostatniej umowy, gdyż korzystano z tych samych sprzedawców i firm leasingowych, które obsługiwały po kilka transakcji i odmówiłyby współpracy w przypadku istnienia zaległości w płatnościach.

Oskarżeni K. K. i M. R. organizowali tę działalność, wykorzystując do niej osobę S. W., który – w zamian za obietnicę zarobku – firmował te działania swoim nazwiskiem i swoim podpisem na wszystkich podsuwanych mu do podpisu dokumentach. Został starannie wybrany do tego zadania przez M. R., który odnalazł go w schronisku w S. i widząc jego aktualną sytuację życiową, zaproponował mu tę „pracę”. Schemat ten i dobór tzw. „słupa” jest dość typowy w tego rodzaju sprawach.

Rola oskarżonego M. R. z pewnością nie ograniczała się w tym przypadku do funkcji kierowcy, lecz działał on w pełnym porozumieniu z K. K., później zaś także z S. W.. To on wybrał i przywiózł do biura spółki kandydata na Prezesa i przedstawił go K. K.. W swych wyjaśnieniach przyznał nawet, że był to „podstawiony” Prezes. W biurze niczym innym się nie zajmował – poza graniem na komputerze – jak tylko zbierał potrzebne dokumenty do umów leasingowych, co wynika z zeznań D. K.-K. i wspólnie z K. K. podkładał je do podpisu S. W.. Prowadził liczne rozmowy z kontrahentami, przygotowując niemal wszystkie omawiane transakcje. Odwiedzał te firmy, prowadził rozmowy telefoniczne, przesyłał dokumenty, negocjował warunki i specyfikacje techniczne, wpłacał opłaty manipulacyjne, ostatecznie też zawoził S. W. na miejsce podpisania umowy, a później na miejsce odbioru samochodu, gdzie przystawiał pieczątki i pokazywał S. W., gdzie ma się podpisać. Nigdy S. W. nie pojawiał się sam – zawsze w asyście M. R.. Jak wynika z ustaleń faktycznych M. R. przy podpisywaniu jednej umowy niejednokrotnie dopytywał już o następne przedmioty, do kolejnego leasingu. W czasie jazdy samochodem – gdy jechał z nimi K. K. – był obecny przy tym, jak K. K. tłumaczył S. W. cel wyjazdu. Oskarżony M. R. przyjeżdżał wszystkimi odbieranymi samochodami do biura w G., gdyż S. W. nie miał nawet prawa jazdy. Miał też bliżej nieustaloną wiedzę na temat dalszych losów tych samochodów, gdyż informował S. W., że samochody te przeprowadzono w inne miejsce (do hali, pod dach). O wspólnym działaniu oskarżonych M. R. i K. K. świadczy także fragment zeznań świadka D. K.-K., w którym podaje ona, że po zakończeniu przez nią pracy w spółce (...) rozmawiała z K. K. i dowiedziała się od niego, że dostanie odprawę i ekwiwalent za niewykorzystany urlop, ponieważ K. K. ma to „dogadane” z M. R.. Trudno w tej sytuacji wywodzić, że tego rodzaju decyzje były przez kierującego spółką K. K. umawiane i ustalane z kierowcą. Świadczy to dobitnie o wspólnym działaniu i rozliczaniu tego działania przez obu oskarżonych.

Oskarżeni K. K. i M. R. dokładnie wiedzieli, że spółka nie ma żadnych przychodów i nie prowadzi działalności gospodarczej w tym okresie. K. K. wiedział to, gdyż prowadził sprawy tej spółki, zaś M. R. siedział w biurze, grał na komputerze, woził S. W. i kompletował dokumenty do umów, które umawiał. Zdawali sobie zatem doskonale sprawę z tego, że raty leasingowe nie będą spłacane, gdyż nie będzie na to środków, bo brak jest źródła przychodów. Nadto samochody zniknęły spod biura spółki (...), zaś były one w dyspozycji oskarżonych, którzy bynajmniej nie zgłosili ich kradzieży w przewidzianym do tego trybie. Nie oddali ich także firmom leasingowym. Ich zamiar zatem nie budzi wątpliwości – działali umyślnie z zamiarem bezpośrednim doprowadzenia pokrzywdzonych do niekorzystnego rozporządzenia mieniem.

Także oskarżony S. W., choć dołączył do pozostałych oskarżonych na nieco innych warunkach, zdawał sobie sprawę z przestępczego charakteru podejmowanych przez siebie działań. Przyznał się do popełnienia tych czynów w toku postępowania. Wiedział dokładnie, że nie ma żadnych predyspozycji do objęcia funkcji Prezesa spółki (...), i że nie jest typową sytuacja, w której jest dowożony do pracy samochodem przez kierowcę do przebierania kapusty, czym zajmował się na początku swojej pracy w firmie (...). Wiedział, że nabycie przez niego udziałów ma charakter pozorny, gdyż nie była to jego decyzja, a nadto nie zapłacił za te udziały. Widział, że jest przebierany w garnitur, gdy miał jechać na podpisanie umowy, o której – jak sam przyznał – nie miał żadnego pojęcia. Podpisując odbiór samochodu wartego nawet ponad 100 tysięcy złotych, przekazywał go automatycznie M. R., nie interesując się dalszym jego losem. Kluczowym zagadnieniem w przypadku oceny postawy oskarżonego wobec podejmowanych przez niego działań, opisanych w treści oskarżenia, było zatem ustalenie stanu wiedzy i świadomości oskarżonego co do istoty, a przede wszystkim legalności i uczciwości zawieranych przez niego umów. W ocenie Sądu oskarżony S. W. podając, że był przekonany, że raty będą spłacane, zmierza do ograniczenia, a nawet wyłączenia swojej odpowiedzialności, kreując się na osobę rzekomo skrajnie naiwną i nieświadomą oczywistych sygnałów płynących do niego niemal z każdej strony. Rzeczywistość była jednak zupełnie inna i oskarżony nie miał problemu z firmowaniem tych umów swoim nazwiskiem, gdyż skusił się na oferowane mu z tego tytułu pieniądze. Za przyjęciem pełnej świadomości oskarżonego co do celów podpisywanych umów i losów wynajmowanego sprzętu przemawiają następujące, istotne okoliczności:

1.  Oskarżony zdawał sobie sprawę, że nie ma żadnych kwalifikacji, aby zostać prezesem spółki, a także, że nie otrzymuje się legalnego wynagrodzenia za formalne figurowanie jako prezes spółki – bez wykonywania realnej pracy. Samo podpisywanie umów nie może być bowiem uznane za wykonywanie pracy.

2.  Pobrano od niego dane osobowe, odpisy dokumentów, które później wykorzystywano do zawierania umów.

3.  Po odebraniu kolejnych samochodów oskarżony całkowicie tracił nad nimi kontrolę, oddawał je M. R., nie wiedząc, co się będzie z nimi dalej działo, a dodatkowo – miał za to dostać pieniądze. Jest przy tym oczywistym, że wzięcie samochodu w leasing nie jest źródłem przychodu dla spółki lecz – przeciwnie – stanowi wymierny koszt, a zatem brak jest podstaw do wynagradzania oskarżonego za tego typu transakcje.

4.  Oskarżony był cały czas sterowany przez inne osoby, które podsuwały mu do podpisu kolejne dokumenty i umowy, o których nie miał wcześniej pojęcia.

Już opisane wyżej, obiektywne okoliczności funkcjonowania oskarżonego S. W. pozwalają na jednoznaczną ocenę – pomimo pozorów legalnego działania w postaci np. biura w G. z sekretarką – że oskarżony ten miał świadomość przestępczego charakteru podejmowanych czynności i działał z zamiarem bezpośrednim popełnienia przypisanych mu czynów. Jest to bowiem oczywiste dla każdego, dorosłego i poprawnie rozwiniętego umysłowo człowieka, który wie, że pieniądze nie leżą na ulicy i nie uzyskuje się ich za podpisanie kilku umów (będąc wszędzie wożonym i wyposażanym w potrzebne dokumenty).

Na marginesie należy podkreślić, że większego znaczenia dla zakresu odpowiedzialności karnej oskarżonych w niniejszej sprawie nie mają – pojawiające się w niniejszej sprawie – sugestie, że mogła istnieć jeszcze inna, nieustalona dotąd osoba, która kierowała (sterowała) poczynaniami oskarżonych. Takie sygnały pojawiły się w wyjaśnieniach K. K. oraz w zeznaniach świadka D. K.-K.. Oskarżeni odpowiadają bowiem za własne działania, niezależnie od ewentualnej odpowiedzialności karnej innych osób. W niniejszej sprawie nie ustalono, aby te przypuszczenia (domniemania) miały realne podstawy w stanie faktycznym. W przypadku K. K. jest to niewątpliwie element przyjętej linii obrony, zaś świadek K.-K. uzasadniała to głównie tym, że podniesiono znacznie (o 150.000 zł.) kapitał zakładowy spółki, zaś K. K. na pewno nie miał na to środków. Trzeba mieć jednak na uwadze fakt, że podniesienie to miało miejsce w marcu 2011r., a zatem po odebraniu przez oskarżonych kilku samochodów pochodzących z leasingu, które następnie zniknęły. Nie jest więc wykluczone, że właśnie wyzbycie się tych samochodów dało środki na tę transakcję, o ile miała ona faktycznie charakter realny, a nie jedynie pozorny (jak w przypadku zbycia udziałów).

Odmiennej oceny Sąd dokonał jedynie w przypadku dwóch czynów (zarzucanych każdemu z oskarżonych), a dotyczących usiłowania uzyskania w drodze umowy leasingu dwóch samochodów marki M. (S 350 i E 220). W toku postępowania nie ustalono bowiem w jaki sposób te wnioski zostały złożone, a w szczególności brak jest dowodu, że udział w tym brali oskarżeni występujący w tej sprawie. Nadto nie były to w istocie wnioski leasingowe, zawierające podpis wnioskodawcy, lecz wstępne zapytania wygenerowane w sposób elektroniczny i mające dopiero – w przypadku pozytywnej weryfikacji - stanowić podstawę do złożenia konkretnego wniosku o leasing. Nie można zatem mówić w tym przypadku o usiłowaniu popełnienia oszustwa z art. 286 §1 kk, gdyż konieczne byłyby dalsze czynności wykonawcze. Oba wnioski wpisał do systemu świadek C., jako pracownik sprzedawcy samochodów marki M. (...), zaś otrzymał je od A. S. (1). Brak jest dowodowego powiązania osoby A. S. ze spółką (...), gdyż w toku rozprawy świadek ten nie podał żadnych dalszych informacji. W tej sytuacji nie można domniemywać, że zlecenie w tym zakresie otrzymał od któregoś z oskarżonych, tym bardziej, że brak jest tu jakichkolwiek podpisów oskarżonych, zaś sami oskarżeni zaprzeczają, aby z tymi wnioskami mieli jakiś związek. Dokumentami załączonymi do tych wniosków dysponowały też inne osoby, choćby pracownicy innych firm leasingowych, z którymi zawierano uprzednio umowy. Także oskarżony S. W., który pierwotnie – niejako automatycznie – przyznał się do wszystkich zarzuconych mu czynów, w trakcie rozprawy zmienił swoje stanowisko i nie przyznał się do obu omawianych zarzutów, podając, że z wnioskami tymi nie miał kontaktu i ich nie składał.

Ustalenia te doprowadziły do uniewinnienia wszystkich trzech oskarżonych od popełnienia obu omawianych czynów.

W kolejnym etapie rozważań należało określić konsekwencje prawne ujawnionych zachowań oskarżonych, a w szczególności ocenić, czy swoim postępowaniem wyczerpali oni znamiona typu czynu zabronionego wskazanego w treści oskarżenia, tj. art. 286 §1 kk.

W ocenie Sądu oskarżeni, zawierając umowy leasingowe i odbierając pochodzące z nich samochody, działając przy tym wspólnie i w porozumieniu, dopuścili się każdorazowo przestępstwa opisanego w dyspozycji art. 286 §1 kk, zwanego potocznie oszustwem. Zgodnie z treścią tego przepisu odpowiedzialności karnej podlega ten, kto w celu osiągnięcia korzyści majątkowej doprowadza inną osobę do niekorzystnego rozporządzenia własnym lub cudzym mieniem za pomocą wprowadzenia jej w błąd lub wyzyskania błędu lub niezdolności do należytego pojmowania przedsiębranego działania. Zachowanie karalne określone w art. 286 § 1 kk skierowane na osobę, którą sprawca zamierza doprowadzić do niekorzystnego rozporządzenia mieniem jest złożonym działaniem lub zaniechaniem i może przybrać trojaką postać: 1) wprowadzenia w błąd, 2) wyzyskania błędu tej osoby i 3) wyzyskania niezdolności tej osoby do należytego pojmowania przedsiębranego działania. Wprowadzenie w błąd oznacza zachowanie prowadzące do wywołania (powstania) u danej osoby błędu, a więc fałszywego odzwierciedlenia rzeczywistości w świadomości tej osoby. Przy czym przed podjęciem działania przez sprawcę pokrzywdzony nie ma błędnego wyobrażenia o rzeczywistości. Nieprawidłowe odzwierciedlenie rzeczywistości w świadomości rozporządzającego mieniem stanowić ma więc rezultat podejmowanych przez sprawcę działań (por. OSNPG 1987/7/80). Wprowadzenie w błąd możliwe jest przy wykorzystaniu wszelkich metod i sposobów, które doprowadzą do powstania rozbieżności między świadomością osoby rozporządzającej mieniem, a rzeczywistym stanem rzeczy. Brzmienie znamion oszustwa wskazuje jedynie, iż elementem, którym musi charakteryzować się każdy sposób wprowadzenia w błąd jest to, że ma on wywołać w konkretnym podmiocie wyobrażenie o istniejącym stanie rzeczy, nie odpowiadające prawdzie. Przestępstwo oszustwa jest przestępstwem kierunkowym, które może być popełnione jedynie z zamiarem bezpośrednim i w celu osiągnięcia korzyści majątkowej. Przestępstwo określone w art. 286 § 1 kk jest przestępstwem materialnym, którego skutkiem jest niekorzystne rozporządzenie mieniem. Niekorzystne rozporządzenie mieniem powodować musi rezultat w postaci zmniejszenia stanu majątkowego podmiotu, w stosunku do którego nastąpiło rozporządzenie.

Przenosząc owe teoretyczne rozważania na grunt niniejszej sprawy należy podkreślić, że oskarżeni działali niewątpliwie w celu osiągnięcia korzyści majątkowej i korzyść taką osiągnęli – odebrane samochody znalazły się w posiadaniu oskarżonych lub osób, którym zostały one dalej przekazane, zaś pokrzywdzeni utracili swoją własność. Przypomnieć jedynie w tym miejscu należy, że zgodnie z definicją zawartą w art. 115 §4 kk korzyścią majątkową lub osobistą jest korzyść zarówno dla siebie, jak i dla kogo innego. Zatem fakt, że oskarżeni ewentualnie samochody te oddali innym osobom (odpłatnie lub nieodpłatnie) i nie weszły one z całości do ich zasobów majątkowych nie wpływa na zakres ponoszonej przez nich odpowiedzialności karnej. Jak wyżej ustalono, oskarżeni mieli pełną świadomość tego, że uzyskane samochody nie będą spłacane zgodnie z treścią umów leasingowych.

Zawierając kolejne umowy – w ramach opisanego wyżej podziału ról - oskarżeni wprowadzali każdorazowo w błąd swoich kontrahentów, zobowiązując się w treści umów (w imieniu spółki (...)) do zapłaty rat leasingowych i składając dokumenty świadczące o tym, że spółka prowadzi realną działalność gospodarczą, osiągając dodatni wynik finansowy (co wynikało z załączników do wniosku leasingowego). Oskarżeni wiedzieli o podjętych działaniach zmierzających do uwiarygodnienia odgrywanej przez S. W. roli, gdyż uprzednio sami w nich uczestniczyli (np. podczas podpisania umowy nabycia udziałów). Opisany błąd w świadomości kontrahentów musi zostać uznany za bardzo istotny dla ich procesu decyzyjnego, co oznacza, że gdyby znali oni rzeczywiste zamiary oskarżonych i kondycję (...) spółki (...), nie doszłoby do podpisania przedmiotowych umów i do wydania samochodów. Wprowadzeniem kontrahentów w błąd było przede wszystkim zobowiązywanie się – w imieniu spółki (...) – do regulowania płatności wynikających z zawieranych umów (rat leasingowych), albowiem oskarżeni wiedzieli, że spółka nie prowadzi obecnie żadnej działalności gospodarczej i nie osiąga legalnych przychodów, co uniemożliwia jakiekolwiek płatności w przyszłości.

Każdorazowe wprowadzenie kontrahenta w błąd miało za zadanie uzyskanie przedmiotu umowy w celu dysponowania nim z pokrzywdzeniem dysponenta tej rzeczy, a zatem nie budzi wątpliwości, że w ten sposób firmy leasingowe były przez oskarżonych doprowadzane do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w rozumieniu jednego ze znamion czynu z art. 286 §1 kk. Kontrahent był przekonany o czasowym jedynie przeniesieniu władztwa nad rzeczą na rzecz spółki (...), przy jednoczesnym stałym dochodzie z tytułu rat leasingowych, podczas gdy tracił w sposób trwały swoją własność, a nadto nie otrzymał ekwiwalentu w postaci rat. N. takiego rozporządzenia jest zatem oczywista. W tym miejscu podkreślić należy, aby rozwiać ewentualne wątpliwości, że znamienia „rozporządzenia”, ujętego w treści omawianego przepisu, nie można interpretować wyłącznie jako czynności prawnej rozporządzającej w znaczeniu przyjętym w nauce prawa cywilnego. Jak słusznie podnosi się w aktualnym piśmiennictwie (Małgorzata Dąbrowska-Kardas , Piotr Kardas , Kodeks karny. Część szczególna. Tom III. Komentarz do art. 278-363 k.k., Zakamycze, 2006), pojęcie "rozporządzenia mieniem" rozumieć należy na gruncie art. 286 §1 kk autonomicznie. Przez rozporządzenie mieniem rozumieć należy bowiem wszelkie czynności prowadzące do zmiany stanu majątkowego, w szczególności zmiany we władaniu mieniem (por. W. Cieślak, Rozporządzenie mieniem jako znamię wymuszenia rozbójniczego, s. 53; T. Oczkowski, Oszustwo jako przestępstwo majątkowe i gospodarcze, s. 65; A.N. Preibisz, Niekorzystne rozporządzenie mieniem..., s. 64 i n.). Rozporządzenie mieniem może nastąpić we wszelkich formach przewidzianych przez przepisy prawa, a więc zarówno takich, które przyjmują postać czynności rozporządzających w rozumieniu prawa cywilnego, jak i takich, które sprowadzają się do czynności zobowiązujących lub czynności zobowiązująco-rozporządzających. Rozporządzenie polegać może także na dokonywaniu czynności regulowanych przez inne działy prawa, na przykład na wydaniu dyspozycji wypłaty wynagrodzenia za pracę, zawarcia umowy ubezpieczenia nieistniejącego przedmiotu lub przedmiotu istniejącego, lecz o znacznie niższej wartości niż określona w umowie (por. O. Górniok, D. Pleńska (w:) System prawa karnego..., s. 419). Co istotne w niniejszej sprawie - w pojęciu rozporządzenia mieniem na gruncie art. 286 § 1 kk mieścić się będzie także czynność faktyczna w postaci przeniesienia posiadania, prowadzi ona bowiem do zmiany we władaniu mieniem. Rozporządzenie mieniem oznacza dyspozycję majątkową o skutkach zarówno rzeczowych, jak i obligacyjnych, a także zmianę faktyczną we władaniu mieniem (posiadanie). Dla rozporządzenia mieniem w rozumieniu art. 286 §1 kk nie ma znaczenia cywilnoprawna charakterystyka zrealizowanej przez pokrzywdzonego czynności, relewantne jest jedynie to, aby jej konsekwencje odnosiły się do szeroko rozumianego mienia.

W tej sytuacji Sąd przypisał oskarżonym popełnienie czynów zarzuconych im w treści oskarżenia (poza wskazanymi zarzutami dotyczącymi samochodów marki M., tj. zarzuty V, VI, XV, XVI, XXV, XXVI), uznając, że w każdym z tych przypadków oskarżeni swym działaniem wyczerpali znamiona przestępstwa z art. 286 §1 kk. Sąd podzielił zatem pogląd zaprezentowany w tym zakresie przez oskarżyciela publicznego.

Ponieważ czyny te zostały popełnione w podobny sposób (wszystkie dotyczyły samochodów pobranych w wyniku zawarcia umów leasingowych), w krótkich odstępach czasu, a nadto wyczerpały znamiona tego samego typu czynu zabronionego (tożsama kwalifikacja prawna czynów) Sąd – kierując się dyspozycją art. 91 §1 kk – uznał, że oskarżeni działali w tym przypadku w ramach tzw. ciągu przestępstw, co skutkowało wymierzeniem każdemu z nich jednej kary za wszystkie przypisane danemu oskarżonemu przestępstwa (po 8 przestępstw w każdym z ciągów).

Z całą pewnością można oskarżonym przypisać także winę odnośnie przedmiotowych zachowań. Oskarżeni byli w inkryminowanym czasie osobami w pełni poczytalnymi, co wynika jednoznacznie z treści opinii sądowo - psychiatrycznych. Znali i rozumieli podstawowe normy moralne, społeczne i prawne, a zatem powinni byli i mogli się im podporządkować, czego jednak nie uczynili, działając z chęci uzyskania łatwego dochodu kosztem pokrzywdzonych podmiotów.

Wymierzając kary wymienionym oskarżonym Sąd kierował się dyrektywami ich wymiaru określonymi w art. 53 k.k. Zgodnie z dyspozycją wskazanego przepisu, Sąd wymierza karę według swojego uznania, w granicach przewidzianych przez ustawę, bacząc, aby jej dolegliwość nie przekraczała stopnia winy oskarżonego, uwzględniając motywację sprawcy, właściwości i warunki osobiste sprawcy, sposób życia przed popełnieniem przestępstwa oraz zachowanie po jego popełnieniu, a także stopień społecznej szkodliwości jego czynu. Sąd wziął także pod uwagę cele zapobiegawcze i wychowawcze kary, które kara ma osiągnąć w stosunku do konkretnego oskarżonego, a także uwzględnił potrzeby w zakresie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa. Orzekając o karach Sąd posiłkował się także orzecznictwem sądowym, zgodnie z którym wymiar kary kształtowany jest tak, iż górną granicę limituje stopień winy, dolną zaś wyznaczają potrzeby prewencji ogólnej (wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie z dnia 24 października 2002 r. w sprawie sygn. akt II AKa 258/02, KZS 2002/10/52), przy czym cele ogólnoprewencyjne kary nie uzasadniają wymierzenia kary powyżej granicy winy sprawcy (wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie z dnia 23 listopada 2000 r. w sprawie sygn. akt II AKa 147/00, KZS 2001/1/24).

Za przypisane oskarżonym przestępstwa z art. 286 §1 kk (ciąg przestępstw) – zagrożone karą pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8 (w warunkach ciągu przestępstw do lat 12) – Sąd wymierzył im kary:

- 2 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności oraz karę 80 stawek dziennych grzywny, po 30 zł. każda – osk. M. R. (1);

- 2 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności – osk. S. W. (1);

- 2 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności oraz karę 80 stawek dziennych grzywny, po 30 zł. każda – osk. K. K. (1).

Rozważając zakres kar, jakie należało wymierzyć oskarżonym Sąd wziął pod uwagę następujące okoliczności obciążające – wspólne dla wszystkich trzech oskarżonych:

- działanie przemyślane, konsekwentne i powtarzalne;

- stosunkowo wysoki stopień społecznej szkodliwości przypisanych im czynów, wyrażający się w dość wysokiej łącznej kwocie wyrządzonej szkody;

- uprzednia karalność, w tym za przestępstwa przeciwko mieniu.

W przypadku oskarżonych M. R. i K. K. Sąd nie dopatrzył się istnienia jakichkolwiek istotnych okoliczności łagodzących, natomiast co do oskarżonego S. W. okolicznością taką jest z pewnością konsekwentne przyznawanie się oskarżonego do popełnienia przypisanych mu obecnie przestępstw oraz podanie istotnych okoliczności tych czynów, co znacznie ułatwiło czynienie ustaleń faktycznych w sprawie.

Opisane wyżej porównanie powinno teoretycznie skutkować wymierzeniem oskarżonemu S. W. kary łagodniejszej, niż w przypadku pozostałych dwóch oskarżonych, tym bardziej, że jego rola była w pewnym sensie wynikowa, gdyż został on niejako wykorzystany przez współoskarżonych, wystawiony w charakterze tzw. „słupa”, a następnie nawet nie uzyskał obiecanego mu wynagrodzenia. Te niewątpliwe korzyści po stronie oskarżonego S. W. zostały jednak zniwelowane faktem jego szczególnie intensywnej uprzedniej karalności za przestępstwa przeciwko mieniu – w tym w warunkach recydywy – znacznie przekraczającej zakres karalności pozostałych dwóch oskarżonych. Nawet dostrzegając fakt, że ostatnie z tych skazań miało miejsce w 2002 roku należy stwierdzić, że oskarżony S. W. winien w sposób szczególny wyciągać wnioski z poprzednio otrzymywanych ostrzeżeń i unikać ponownego wchodzenia w konflikt z prawem, czego jednak nie uczynił, a co musi znaleźć odzwierciedlenie w wymiarze kary, jako że oskarżony ten wykazuje wyraźne zapotrzebowanie na intensyfikację form karnego oddziaływania.

Jeżeli chodzi o oskarżonych K. K. i M. R., to ich zaangażowanie w przestępczy proceder było dość zbliżone, choć każdy z nich działał na nieco innym odcinku. Oskarżeni ściśle ze sobą współpracowali, począwszy od znalezienia nowego Prezesa, poprzez kompletowanie dokumentacji potrzebnej do wniosków leasingowych, aż do odbioru pojazdów, które przechowywano przed biurem spółki w G.. Jak wynika z zeznań świadka D. K.-K., także wspólnie decydowali o rozliczeniach finansowych w spółce. Również ich uprzednia karalność kształtuje się na podobnym poziomie – każdy z nich był jednorazowo karany za przestępstwo przeciwko mieniu, na karę pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania na okres próby. W tej sytuacji Sąd uznał, że wzgląd na tzw. wewnętrzną sprawiedliwość wyroku wymaga, aby kary pozbawienia wolności zostały wymierzone tym oskarżonym na tym samym poziomie – 2 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności, a zatem tak jak i w przypadku oskarżonego S. W..

Ponieważ oskarżeni działali w celu osiągnięcia korzyści majątkowej Sąd – na podstawie art. 33 §1, 2 i 3 kk – wymierzył oskarżonym K. K. i M. R. dodatkowo karę grzywny – po 80 stawek dziennych, przy wysokości stawki na poziomie 30 zł. Kary te mają dodatkowo uświadomić oskarżonym ekonomiczną nieopłacalność popełniania tego rodzaju przestępstw i wzmóc wychowawczy aspekt wymierzanych im obecnie kar. Wobec oskarżonego S. W. odstąpiono od kumulatywnej kary grzywny – na podstawie art. 58 §2 kk, mając na uwadze jego aktualną sytuacje majątkową, znacznie odbiegającą od sytuacji pozostałych oskarżonych w tej sprawie.

Zdaniem Sądu orzeczone wobec oskarżonych kary pozbawienia wolności oraz kary grzywny są sprawiedliwe i słuszne w odczuciu społecznym, spełniając tym samym wymogi prewencji generalnej, jak również stanowią zasłużoną dolegliwość, jaka spotyka sprawcę za naruszenie pozostających pod ochroną prawa dóbr. Są one także współmierne do opisanego wyżej stopnia społecznej szkodliwości przypisanych oskarżonym czynów oraz stopnia ich winy, który należy ocenić jako przeciętny. Kary te nie mogą być uznane za nadmiernie surowe, zważywszy w szczególności na okoliczność, iż oscylują ona zdecydowanie w dolnych granicach ustawowego zagrożenia, zaś w przypadku oskarżonych zasadniczo brak było okoliczności łagodzących (z wyjątkiem jednej, opisanej wyżej), przy istnieniu szeregu okoliczności obciążających, z uprzednią karalnością wszystkich oskarżonych na czele i to karalnością za czyny tego samego rodzaju (przeciwko mieniu).

Ustalając stawkę dzienną grzywny wobec oskarżonych K. K. i M. R. na stosunkowo niskim poziomie 30 złotych Sąd miał na uwadze aktualne, dość skromne możliwości finansowe oskarżonych, którzy jednak posiadają obecnie zajęcie zarobkowe, oskarżony M. R. posiada nadto majątek nieruchomy, zaś obaj są osobami zdolnymi do pracy, zdrowymi i powinni potencjał ten wykorzystać także w kierunku poniesienia kar o charakterze majątkowym.

Na podstawie art. 63 § 1 k.k. Sąd zaliczył oskarżonym, na poczet orzeczonych i podlegających aktualnie wykonaniu kar pozbawienia wolności, okresy rzeczywistego pozbawienia wolności w sprawie, albowiem oskarżeni byli zatrzymani lub tymczasowo aresztowani:

- oskarżony M. R. w okresie od 8.02.2012r. do 10.05.2012r.;

- oskarżony S. W. w okresie od 8.02.2012r. do 10.05.2012r.;

- oskarżony K. K. w dniu 27.04.2012r.

Sąd uwzględnił wnioski pokrzywdzonych, złożone w trybie art. 46 §1 kk (k.1055) i orzekł obowiązek naprawienia szkody w całości na rzecz wnioskodawców, którzy takie wnioski złożyli, tj. (...) S.A. oraz (...) S.A. Ponieważ oskarżeni działali wspólnie i w porozumieniu Sąd zastosował instytucję solidarności dłużników, znaną prawu cywilnemu i mogącą mieć zastosowanie w przypadku orzekanego środka karnego z art. 46 §1 kk przy wielości osób zobowiązanych. Oskarżeni są zobowiązani do zapłaty na rzecz pierwszego z wymienionych podmiotów kwoty 134.980,82 zł., co stanowi sumę szkód z dwóch czynów (czyn I i IX, XI i XIX, XXI i XXIX), zaś na rzecz drugiego – 158.373,98 zł. (czyn II, XII i XXII).

Oskarżony S. W. (1) w toku postępowania przygotowawczego oraz sądowego korzystał z pomocy ustanowionego mu obrońcy z urzędu w osobie adw. M. P.. Koszty pomocy prawnej, udzielonej przez tego obrońcę, nie zostały przez oskarżonego pokryte nawet w części, w związku z czym Sąd zasądził na rzecz obrońcy odpowiednie wynagrodzenie od Skarbu Państwa – w kwocie 3.173,40 zł. brutto. Wysokość wynagrodzenia Sąd wyliczył na podstawie stawek minimalnych, wynikających z § 14 i § 16 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (Dz. U. nr 163, poz. 1348), powiększając tę kwotę o należny podatek VAT.

O kosztach niniejszego postępowania orzeczono na mocy obowiązujących w tym zakresie przepisów, uwzględniając opisaną wyżej sytuację materialną i możliwości zarobkowe oskarżonych K. K. i M. R., będących osobami zdrowymi, zdolnymi do pracy. Sąd nie znalazł podstaw do całkowitego odstąpienia od obciążania wymienionych oskarżonych kosztami, które wywołali własnym zachowaniem, a konkretnie – popełnieniem przypisanych im przestępstw. Wymierzono zatem wspomnianym oskarżonym opłaty od skazania w kwotach zgodnych z Ustawą o opłatach w sprawach karnych (po 880 złotych) oraz obciążono ich częścią pozostałych kosztów sądowych powstałych w toku postępowania (wydatków) – po 500 zł. od każdego z oskarżonych. Koszty te zostały rozłożone na oskarżonych w stopniu równym - w świetle dyspozycji art. 633 kpk, gdyż obaj oskarżeni przyczynili się w podobnym stopniu do powstania tychże kosztów. Od pozostałej części kosztów sądowych oskarżeni zostali zwolnieniu, gdyż Sąd uwzględnił z jednej strony ich aktualne możliwości finansowe, z drugiej natomiast – fakt nałożenia na nich obciążeń wynikających z treści wyroku (grzywny, obowiązek naprawienia szkody). Natomiast sytuacja majątkowa oskarżonego S. W. spowodowała, że został on w całości zwolniony od przypadającej na niego części kosztów procesu, którymi obciążono Skarb Państwa.

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Joanna Pawlak
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Gdańsku
Data wytworzenia informacji: